29-08-2010, 18:08
jak znasz jakąś ''metodykę'' chodzenia z kijami, to się podziel, może wszyscy skorzystamy. ja stawiam je tak, żeby odciążyć resztę ciała - ot, cała filozofia. w praktyce to chyba każdy po kilku minutach powinien się zorientować, jak ich używać. jedyny ''lans'' jaki przychodzi mi do głowy, to jak ktoś je ciągnie po ziemi za sobą albo zamiast się podpierać, tylko dotyka nimi do podłoża.