22-10-2013, 07:43
UFFF
Dotarliśmy do Gdańska dziś o 5tej. Teraz stoję na rzęsach w robocie podłączony do dzbanka z kawą.
Strasznie się cieszę, ze udało mi się w końcu dotrzeć na pełnowartościowy zlot. I to jaki ZLOT! I że udało mi się Was na żywo zobaczyć. Żal, że nie trwał tydzień, aby można było z każdym na spokojnie porozmawiać. Super ludzie, super miejsce, ekstra prelekcje, pychotne nalewki, noga świni. Niesamowita walka w InO, naprawdę nie liczyliśmy na AŻ TAKIE zaangażowanie zawodników. Brawo!
Pogoda świetna, wczoraj jeszcze obżarliśmy się lodami w N. Sączu u Argasińskich.
W głowie mi huczy na przemian ''Chryzantemy złociste...'' (to nucę) i ''Będzie, będzie zabawa...''(tego nie mogę się pozbyć, tak wlazło w mózg ;)
Jak patrzę na skrzynkę mejlową z ostatniego miesiąca, szok! Powiem Wam, że bez Barta nie byłoby tego wszystkiego. Reset się należał, jak nic. A że wdał się syntax error typu ''jan niezbędny'' to Bart zaczął pleść bzdury. Ale cache się wyczyści i będzie git.
Kiedy ogarnę się po powrocie, spróbuję jeszcze wrzucić małe podsumowanie zawodów.
Udanego dzionka!
Dotarliśmy do Gdańska dziś o 5tej. Teraz stoję na rzęsach w robocie podłączony do dzbanka z kawą.
Strasznie się cieszę, ze udało mi się w końcu dotrzeć na pełnowartościowy zlot. I to jaki ZLOT! I że udało mi się Was na żywo zobaczyć. Żal, że nie trwał tydzień, aby można było z każdym na spokojnie porozmawiać. Super ludzie, super miejsce, ekstra prelekcje, pychotne nalewki, noga świni. Niesamowita walka w InO, naprawdę nie liczyliśmy na AŻ TAKIE zaangażowanie zawodników. Brawo!
Pogoda świetna, wczoraj jeszcze obżarliśmy się lodami w N. Sączu u Argasińskich.
W głowie mi huczy na przemian ''Chryzantemy złociste...'' (to nucę) i ''Będzie, będzie zabawa...''(tego nie mogę się pozbyć, tak wlazło w mózg ;)
Jak patrzę na skrzynkę mejlową z ostatniego miesiąca, szok! Powiem Wam, że bez Barta nie byłoby tego wszystkiego. Reset się należał, jak nic. A że wdał się syntax error typu ''jan niezbędny'' to Bart zaczął pleść bzdury. Ale cache się wyczyści i będzie git.
Kiedy ogarnę się po powrocie, spróbuję jeszcze wrzucić małe podsumowanie zawodów.
Udanego dzionka!
Stare NGT było jak stary dobry narkotyk. Nowe - jak syntetyk nowej generacji - daje w czapę jeszcze mocniej ;)