16-05-2010, 16:30
Myślę, że problem pojawia się dopiero w okolicach minimalnej temp komfortu dla ciebie w tym śpiworze. Gdy cieplej to oczywiście nie przeszkadza. Gdy zimniej to z mojego dośw. wynika, że mimo, że zwykle się wiercę to i tak jak zimno leżę na wznak. Tak jest zwyczajnie cieplej. Każda zmiana pozycji to rozprężenie puchu który był pod tobą i sprężenie tego na który się przekręcasz. Co oznacza wypompowanie ciepła z tego na który się kładziesz a naciągnięcia częściowo powietrza zimnego z zewnątrz które musi się dopiero nagrzać. Co do drugiej stratego, czyli obracanie się niezależnie od śpiwora to jak zimno to i tak zaciągasz kaptur dokładnie, pewnie dubierasz i juz nie ma jak się przekręcać wewnątrz za bardzo.
-------------------------------------------
m
-------------------------------------------
m