08-10-2009, 11:54
OT
~jaco, kiedyś o tym myślałem. Spałem w bacówce, temperatura wewnątrz mierzona nad ranem -14. W nocy nie było mi aż tak zimno, ale płuca to myślałem, że mi zamarzną i pękną. Wtedy wpadłem na pomysł, żeby zrobić sobie jakąś maskę na twarz do oddychania z rurą przeciągniętą przez cały śpiwór. Koniec rury znajdowałby się na zewnątrz, ale zimne powietrze najpierw ogrzewałoby się idąc przez rurę w środku śpiwora i dopiero trafiałoby do płuc. Pomysłu nigdy nie zrealizowałem
~jaco, kiedyś o tym myślałem. Spałem w bacówce, temperatura wewnątrz mierzona nad ranem -14. W nocy nie było mi aż tak zimno, ale płuca to myślałem, że mi zamarzną i pękną. Wtedy wpadłem na pomysł, żeby zrobić sobie jakąś maskę na twarz do oddychania z rurą przeciągniętą przez cały śpiwór. Koniec rury znajdowałby się na zewnątrz, ale zimne powietrze najpierw ogrzewałoby się idąc przez rurę w środku śpiwora i dopiero trafiałoby do płuc. Pomysłu nigdy nie zrealizowałem