12-05-2016, 08:50
dyga36
Pozwolę sobie wspomnieć, że większość rzepaku jest GMO. Czegokolwiek nie twierdziliby producenci. :) Podobnie jest z soją czy kukurydzą. Nie znam Twojego podejścia do spożywania produktów GMO, ja osobiście podziękuję.
Dodatkowo producenci, zwłaszcza w przypadku tego popularnego oleju, używają sprytnych zabiegów w opisie, sugerujących, że jest zimnotłoczony. Ten, o którym piszesz, na pewno taki jest? To musi trochę kosztować. Większość w rzeczywistości jest najwyżej FILTROWANA na zimno, a nie tłoczona na zimno. Zerknij na popularny Kujawski - na butelce ''z pierwszego tłoczenia'' i ''filtrowany na zimno'' obok siebie. W głowie masz ''tłoczenie'' i ''na zimno''.. a to g.. prawda. Sukinsyny producenci.
Rekomenduję (jako dietetyk sportowy):
na zimno - lniany (ciemna butelka, lodówka), okresowo z wiesiołka;
do smażenia - kokosowy.
Hej!
Pozwolę sobie wspomnieć, że większość rzepaku jest GMO. Czegokolwiek nie twierdziliby producenci. :) Podobnie jest z soją czy kukurydzą. Nie znam Twojego podejścia do spożywania produktów GMO, ja osobiście podziękuję.
Dodatkowo producenci, zwłaszcza w przypadku tego popularnego oleju, używają sprytnych zabiegów w opisie, sugerujących, że jest zimnotłoczony. Ten, o którym piszesz, na pewno taki jest? To musi trochę kosztować. Większość w rzeczywistości jest najwyżej FILTROWANA na zimno, a nie tłoczona na zimno. Zerknij na popularny Kujawski - na butelce ''z pierwszego tłoczenia'' i ''filtrowany na zimno'' obok siebie. W głowie masz ''tłoczenie'' i ''na zimno''.. a to g.. prawda. Sukinsyny producenci.
Rekomenduję (jako dietetyk sportowy):
na zimno - lniany (ciemna butelka, lodówka), okresowo z wiesiołka;
do smażenia - kokosowy.
Hej!