12-05-2016, 08:31
Coś was pokręciło z olejami i smażeniem. Jeśli nosimy dłużej niż 2,3 dni to patelnia i olej jest przydatna równie dobrze jak ciągnięta za sobą przyczepa kampingowa.
Rozumiem sens olei do:
a) namaszczenia chorych
b) zwiększenia kaloryczności w gotowych porcjach
c) w silniku samochodowym
----------------------------------------------
Jeśli przygotowujemy porcje to oprócz procesu liofilizacji, który jest bezkonkurencyjny w ujęciu wagi do wartości kalorycznej, to możemy jeszcze pozbyć się wody ze wszystkich ziaren odparowując ją w temp. 105-115 stopni, 3x 15 minut. Wietrząc po każdym grzaniu .
Jeśli chodzi o lyofi - bardzo smaczne jest polskie lio , ale drogie i widziałem popsute jeszcze w okresie ważności- co prawda pod koniec. Ameryka ( Katodyn ) robi tanie żarcie , ale po kilku opakowań można wymiotować tym samym tłuszczem ( porcje - 600-700 kcal !) .
W każdej z firm znajdziesz coś dobrego. Kiedyś genialne były jajecznice, ale ostatnio kupiłem taką liofi do smażenia :-) . Totalny absurd Nosić patelnię i kupować liofilizaty za kilkanaście złotych porcja.
Rozumiem sens olei do:
a) namaszczenia chorych
b) zwiększenia kaloryczności w gotowych porcjach
c) w silniku samochodowym
----------------------------------------------
Jeśli przygotowujemy porcje to oprócz procesu liofilizacji, który jest bezkonkurencyjny w ujęciu wagi do wartości kalorycznej, to możemy jeszcze pozbyć się wody ze wszystkich ziaren odparowując ją w temp. 105-115 stopni, 3x 15 minut. Wietrząc po każdym grzaniu .
Jeśli chodzi o lyofi - bardzo smaczne jest polskie lio , ale drogie i widziałem popsute jeszcze w okresie ważności- co prawda pod koniec. Ameryka ( Katodyn ) robi tanie żarcie , ale po kilku opakowań można wymiotować tym samym tłuszczem ( porcje - 600-700 kcal !) .
W każdej z firm znajdziesz coś dobrego. Kiedyś genialne były jajecznice, ale ostatnio kupiłem taką liofi do smażenia :-) . Totalny absurd Nosić patelnię i kupować liofilizaty za kilkanaście złotych porcja.