13-11-2013, 18:15
@granero dzięki za zainteresowanie. Dociekam bo np. bardzo często przenoszę czystą, gorącą wodę w termosie.
Utrzymywanie się temperatury płynu w naczyniach typu ,,termos'' ,,badamy'' na bieżąco, ale oczywiście nie są to pomiary usystematyzowane ani też powtarzalne, więc o jakiejś ,,metodzie naukowej'' nie może być mowy. Jednakże wnioski jakieś są.
Dlatego może ,,nakieruję'' - czy produkty typu Lunch Time zalane wodą o temp. 55 st. C będa zdatne do spożycia czyli zagęstnik się rozpuści zagęszczając potrawę?
Rozumiem, że kwestię uwodnienia produktów serii Expres mamy rozwiązaną - można np. zalać wieczorem woda ko każdej temperaturze i uwodnioną potrawę podgrzać rano (lub zjesć zimną ; ) jak kto lubi ) - oczywiście nie mam na myśli temperatur minusowych panujących w nocy.
P.S. Woda zagotowana w ,,prywatnym'' czajniku el. czy też na gazie/płycie będzie miała temp. powiedzmy ponad 90 st. c
Wrzątek dostępny w schroniskach już nie koniecznie. Pytanie otwarte ile ma wrzątek z tych ,,nowych'' samoobsługowych maszyn ustawianych np. w tatrzańskich schroniskach?
Utrzymywanie się temperatury płynu w naczyniach typu ,,termos'' ,,badamy'' na bieżąco, ale oczywiście nie są to pomiary usystematyzowane ani też powtarzalne, więc o jakiejś ,,metodzie naukowej'' nie może być mowy. Jednakże wnioski jakieś są.
Dlatego może ,,nakieruję'' - czy produkty typu Lunch Time zalane wodą o temp. 55 st. C będa zdatne do spożycia czyli zagęstnik się rozpuści zagęszczając potrawę?
Rozumiem, że kwestię uwodnienia produktów serii Expres mamy rozwiązaną - można np. zalać wieczorem woda ko każdej temperaturze i uwodnioną potrawę podgrzać rano (lub zjesć zimną ; ) jak kto lubi ) - oczywiście nie mam na myśli temperatur minusowych panujących w nocy.
P.S. Woda zagotowana w ,,prywatnym'' czajniku el. czy też na gazie/płycie będzie miała temp. powiedzmy ponad 90 st. c
Wrzątek dostępny w schroniskach już nie koniecznie. Pytanie otwarte ile ma wrzątek z tych ,,nowych'' samoobsługowych maszyn ustawianych np. w tatrzańskich schroniskach?