21-10-2013, 16:01
Ja nie widziałem nic poza tym ryżem bo przyjechałem za późno w piątek.
Tak jak napisał Bleys - ten ,,trójkącik'' to zbyt mało dla ,,dorosłego chłopa''. Także brakowało mi ,,czegoś'' - w domu pewnie dołożyłbym keczupu by zaostrzyć/zakwasić smak.
I tak jak napisał siedem to ma być przekąska.
Ja osobiście nawet po całodniowym marszu nie jestem w stanie zjeść całej jednoosobowej porcji dania typu np ,,Travellunch'' (kwestie ilościowe ale i smakowe), nie zawsze jest gdzie wyrzucić, czasami nie można bo PN, a czasami nie chcę zwabiać zwierząt. Więc się zmuszam i na siłe dojadam.
Taka porcyjka chemicznego, ciepłego jedzenia jest dla mnie w sam raz.
Resztę zapotrzebowania uzupełnię smaczniejszymi rzeczami.
Tak jak napisał Bleys - ten ,,trójkącik'' to zbyt mało dla ,,dorosłego chłopa''. Także brakowało mi ,,czegoś'' - w domu pewnie dołożyłbym keczupu by zaostrzyć/zakwasić smak.
I tak jak napisał siedem to ma być przekąska.
Ja osobiście nawet po całodniowym marszu nie jestem w stanie zjeść całej jednoosobowej porcji dania typu np ,,Travellunch'' (kwestie ilościowe ale i smakowe), nie zawsze jest gdzie wyrzucić, czasami nie można bo PN, a czasami nie chcę zwabiać zwierząt. Więc się zmuszam i na siłe dojadam.
Taka porcyjka chemicznego, ciepłego jedzenia jest dla mnie w sam raz.
Resztę zapotrzebowania uzupełnię smaczniejszymi rzeczami.