31-05-2012, 20:27
Arni ok masz rację, ale mi chodzi o to, że podczas wyjazdów ciężko jest, przynajmniej mojej osobie realizować dzienną normę 120 gramów białka. Żebym tyle go przyswoił muszę dla przykładu zjeść na śniadanie opakowanie twarożku z pieczywem, na obiad kurczaka z ryżem, na kolację tuńczyka i to faktycznie nie jest nic nadzwyczajnego pod warunkiem że będę taki zestaw ładować w siebie codziennie, bo to są właśnie produkty bogate w białko. Ale jeżeli na śniadanie zjem dwie bułki z serem, na obiad ogrom pierogów z mięsem a na kolację znowu dwie bułki z serem to zabraknie mi aż 40 gramów białka, z tym że się najem i przeżyję. Mi osobiście w górach najczęściej brakuje węglowodanów i na nich głównie się skupiam. Pomimo spożycia mniejszej ilości białka niż wskazana, nigdy nie mam pod tym względem problemów i jak sądzę inni też nie. Co innego w przypadku węglowodanów. Stąd ich zapotrzebowanie z całej trójki powinno stanowić aż do 65%
No a z kolarzami faktycznie nie miałem racji, mea culpa
PS. Polecam http://www.pza.org.pl/download/435825.pdf
---
Edytowany: 2012-05-31 21:27:49
No a z kolarzami faktycznie nie miałem racji, mea culpa
PS. Polecam http://www.pza.org.pl/download/435825.pdf
---
Edytowany: 2012-05-31 21:27:49