23-04-2012, 13:31
Nie ma innej metody na lekkie i pożywne niż musli z mlekiem w proszku. Moje śniadanie to np. 120g musli i 80g mleka w proszku. Jedno śniadanie :-) Ca. 900kcal.
Niektórzy dodają jeszcze odrobinę oliwy.
Bardziej nie da się ograniczać wagi jedzenia. Wszelkie batony, czekolady to jako dodatek, nie główne pożywienie. Choć czasem i 2 dni na tym trzeba przeżyć. Kalorii sporo, a wartości odżywczych mało.
Co tam jeszcze- ser żółty może.
Kolacja to np. 100g kaszy kuskus, czy puree, 70g soi błyskawicznej i 25g suszonych warzyw, oraz dodatkowo kostka rosołowa i kostki przyprawowe.
Wbrew pozorom mieszanka suszonych warzyw jest bardzo kaloryczna - 320kcal/100g ! A ileż to zdrowia :-D Zwykła biała śmierć ma niewiele więcej - 400kcal.
Fakt, że taka micha na kolację, to jest ilość dla bardzo głodnego, ale w górach się na to solidnie zapracowuje. Powiedzmy, że 20g mniej dasz i też fura jedzenia. Zwykle tu ze 200g wychodzi mniej niż na śniadanie - jakieś 700kcal.
No ale mędrca szkiełko i oko było modne jakieś 200 lat temu. Więc stosuję często nieergonomiczne sposoby żywienia się. Chlebek i boczek czy kiełbaska z ogniska. Mniam :-)
Niektórzy dodają jeszcze odrobinę oliwy.
Bardziej nie da się ograniczać wagi jedzenia. Wszelkie batony, czekolady to jako dodatek, nie główne pożywienie. Choć czasem i 2 dni na tym trzeba przeżyć. Kalorii sporo, a wartości odżywczych mało.
Co tam jeszcze- ser żółty może.
Kolacja to np. 100g kaszy kuskus, czy puree, 70g soi błyskawicznej i 25g suszonych warzyw, oraz dodatkowo kostka rosołowa i kostki przyprawowe.
Wbrew pozorom mieszanka suszonych warzyw jest bardzo kaloryczna - 320kcal/100g ! A ileż to zdrowia :-D Zwykła biała śmierć ma niewiele więcej - 400kcal.
Fakt, że taka micha na kolację, to jest ilość dla bardzo głodnego, ale w górach się na to solidnie zapracowuje. Powiedzmy, że 20g mniej dasz i też fura jedzenia. Zwykle tu ze 200g wychodzi mniej niż na śniadanie - jakieś 700kcal.
No ale mędrca szkiełko i oko było modne jakieś 200 lat temu. Więc stosuję często nieergonomiczne sposoby żywienia się. Chlebek i boczek czy kiełbaska z ogniska. Mniam :-)