23-04-2011, 10:56
Witam,
Pod koniec maja zamierzam wraz z grupką zapalonych maturzystów wyruszyć pieszo z Wrocławia nad Bałtyk(420km). Żaden z nas nie jest 'zawodowym turystą' ani traperem ot nieco bardziej wysportowana młodzież ćwicząca obecnie pod kątem wyprawy robiąc około 30km po mieście by przystosować głównie stopy, nogi potem plecy. Przewidywany czas dotarcia do celu to 14 dni idąc dziennie min 30km.
Moje pytanie odnośnie jedzenia. Co jeść? Biorąc pod uwagę fakt, że praktycznie codziennie będziemy mijać sklepy dostęp do jedzenia mam niemalże nieograniczony. Ważne jest jednak, by jedzenie było tanie, tak aby raz na parę dni pozwolić sobie na luksus typu 'pizza' czy inne dobrodziejstwo, jednak bazować głównie na produktach tanich.
Przypuszczam, że jedynym źródłem smażenia/gotowania byłoby ognisko, żadne kuchenki.
Z takich produktów które mi najszybciej do głowy przychodzą to:
Węgle złożone:
-szybko gotujące się makarony
-kasza kuskus
-pieczone ziemniaki zawinięte w sreberko
-pieczywo
-Musli
Węgle proste:
-Chałwa (?)
-Batoniki typu snickers
-OWOCE (banany)
-mleczko w tubce ''lidlowe''
-Owoce suszone
Białko:
-Raz do czasu tuńczyk
-Wszelkie kiełbasy, pasztety, konserwy
-MLEKO (????? Czy to dobry pomysł?)
Tłuszcze:
-Orzechy
Czy ktoś mógłby w miarę zweryfikować to co wypisałem, może jakieś porady, na co uważać itd.
Pod koniec maja zamierzam wraz z grupką zapalonych maturzystów wyruszyć pieszo z Wrocławia nad Bałtyk(420km). Żaden z nas nie jest 'zawodowym turystą' ani traperem ot nieco bardziej wysportowana młodzież ćwicząca obecnie pod kątem wyprawy robiąc około 30km po mieście by przystosować głównie stopy, nogi potem plecy. Przewidywany czas dotarcia do celu to 14 dni idąc dziennie min 30km.
Moje pytanie odnośnie jedzenia. Co jeść? Biorąc pod uwagę fakt, że praktycznie codziennie będziemy mijać sklepy dostęp do jedzenia mam niemalże nieograniczony. Ważne jest jednak, by jedzenie było tanie, tak aby raz na parę dni pozwolić sobie na luksus typu 'pizza' czy inne dobrodziejstwo, jednak bazować głównie na produktach tanich.
Przypuszczam, że jedynym źródłem smażenia/gotowania byłoby ognisko, żadne kuchenki.
Z takich produktów które mi najszybciej do głowy przychodzą to:
Węgle złożone:
-szybko gotujące się makarony
-kasza kuskus
-pieczone ziemniaki zawinięte w sreberko
-pieczywo
-Musli
Węgle proste:
-Chałwa (?)
-Batoniki typu snickers
-OWOCE (banany)
-mleczko w tubce ''lidlowe''
-Owoce suszone
Białko:
-Raz do czasu tuńczyk
-Wszelkie kiełbasy, pasztety, konserwy
-MLEKO (????? Czy to dobry pomysł?)
Tłuszcze:
-Orzechy
Czy ktoś mógłby w miarę zweryfikować to co wypisałem, może jakieś porady, na co uważać itd.