14-09-2008, 12:20
iamkret, ale do czego dążysz ? tutaj nie liczą się tylko kalorie, ale efektywność dostarczania energii - snickers jest np. cholernie ciężkostrawny, zanim go przetrawisz zużyjesz masę już zmagazynowanej ''mocy'', więc bilans wyjdzie koniec końców mało korzystnie. Kolejną sprawą jest temperatura posiłków, którą ma niebagatelną rolę.
ja mam dietę górską bardzo podobną do rumcajsa - rano śniadanie, w drodze suszone owoce, wieczorem obiadokolacja na ciepło i bez żadnych kombinacji daję radę.
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...
ja mam dietę górską bardzo podobną do rumcajsa - rano śniadanie, w drodze suszone owoce, wieczorem obiadokolacja na ciepło i bez żadnych kombinacji daję radę.
-------------------------------------------
bo ja tu w zasadzie jestem nikim...