25-09-2011, 22:53
Bawełna odpada w przedbiegach w ogóle - nie ma o czym mówić.
Jeśli chodzi o ciepłotę, to do oryginalnego Polarteca 100 nie porównam, bo nie miałem, ale mogę porównać do najtańszego polarka z Quechuy - powiedziałbym, że polipropylen jest zbliżony pod tym względem, a nawet nie jestem pewien czy ''na sucho'', jakby mi przyszło siedzieć w pokoju w samym polarku albo w polipropylenie, to czy polipropylen nie byłby nieco cieplejszy.
Jeśli ubiorę na siebie komplet w temperaturze pokojowej ok. 23 stopnie, ciężko mi w tym wysiedzieć :)
Ujmę to inaczej, na przykładach z użycia w terenie - mając na sobie tą bieliznę + cienki polar z Quechuy + cienki nieocieplany ''softshell'' APCU z Helikona, podczas wysiłku było mi komfortowo przy ok. -10 stopniach.
Gdy w styczniu 2010 byłem na zlocie w Świętokrzyskich, chodziłem przy temperaturze ok. -20 w tej bieliźnie + kanadyjskim polarze no-name grubości na oko 150 + brytyjskim smocku ripstop S'95 i też było mi komfortowo (mowa o wysiłku).
Kiedyś jak była ostra zima i miałem nieszczelne okna w pokoju, to spałem w polipropylenie zamiast piżamy. Poza tym co ważne - budziłem się suchy. Podobnie działa ta bielizna pod polarem - bardzo dobrze odprowadza pot w następne warstwy, przy ciele mam wrażenie suchości.
Tak więc podsumowując - jak dla mnie ta bielizna jest w użyciu bardziej ciepła niż zimna :)
---
Edytowany: 2011-09-25 23:55:40
Jeśli chodzi o ciepłotę, to do oryginalnego Polarteca 100 nie porównam, bo nie miałem, ale mogę porównać do najtańszego polarka z Quechuy - powiedziałbym, że polipropylen jest zbliżony pod tym względem, a nawet nie jestem pewien czy ''na sucho'', jakby mi przyszło siedzieć w pokoju w samym polarku albo w polipropylenie, to czy polipropylen nie byłby nieco cieplejszy.
Jeśli ubiorę na siebie komplet w temperaturze pokojowej ok. 23 stopnie, ciężko mi w tym wysiedzieć :)
Ujmę to inaczej, na przykładach z użycia w terenie - mając na sobie tą bieliznę + cienki polar z Quechuy + cienki nieocieplany ''softshell'' APCU z Helikona, podczas wysiłku było mi komfortowo przy ok. -10 stopniach.
Gdy w styczniu 2010 byłem na zlocie w Świętokrzyskich, chodziłem przy temperaturze ok. -20 w tej bieliźnie + kanadyjskim polarze no-name grubości na oko 150 + brytyjskim smocku ripstop S'95 i też było mi komfortowo (mowa o wysiłku).
Kiedyś jak była ostra zima i miałem nieszczelne okna w pokoju, to spałem w polipropylenie zamiast piżamy. Poza tym co ważne - budziłem się suchy. Podobnie działa ta bielizna pod polarem - bardzo dobrze odprowadza pot w następne warstwy, przy ciele mam wrażenie suchości.
Tak więc podsumowując - jak dla mnie ta bielizna jest w użyciu bardziej ciepła niż zimna :)
---
Edytowany: 2011-09-25 23:55:40