02-06-2011, 16:52
kazzperr
2007-04-14 12:24:25
85.89.170.88
Głosów: 0
poczytalem poczytalem i wszyscy jakies drogie te camelbagi kupuja. ja mam f7 2l za ok. 30pln kupiony ze 4lata temu...i dziala i nie smierdzi..
ale trzeba pamietac o paru sprawach co jakis czas podczas wyjazdu trzeba go przeplukac zimna woda i otworzyc glowna nakretke (3-4dni) zeby stara wode wylac..bo zacznie brzydko pachniec...lub gorzej moga byc sensacje zoladkowe..
po kazdym wyjezdzie jesli nie bedzie uzywany przez dluzszy czas bardzo dokladnie wysuszyc - ja wkladam drewniana wielka lyzke do srodka tak zeby byl dobry ''przewiew'' i susze tak czasem i ze 3 dni...
kiedy go jeszcze nie mialem butelki to byla ciezka bania...to sie zatrzymaj zeby sie napic...zdejmuj plecak..pozniej wsadz rowno do plecaka zeby nie uwieralo i nie gibalo...poza tym wiecej miejsca to zajmuje...
2l w camelu fajnie rozchodza sie po calych plecach i czasem nawet przyjemnie chlodza (latem) a podczas zimowych przechadzek od plecow na tyle sie to ogrzewa ze nie wali po zebach jak woda z butelki, ktora blisko plecow by po prostu uwierala...
faktem jest ze przy mocniejszym dziabaniu jak czlowiek hiperwentyluje to ciezko sie napic - ale to kwestia wprawy i formy...im dalej w las tym lepiej...
aaa i jeszcze jedna super sprawa dzieki tej rurce przy paszczece mozna zasuwac bez zdebnych postojow np. w czasie zejsc..
co do mixowania sie w srodku roznych smakow - coz ja zawsze mam tylko wode - jak chce sie napic czegos izotonicznego to tableta do kubka i woda z camelbaga...
alko wlewac nie polecam...nie wiecie ze z plastiku nie zdrowo???
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
2007-04-14 12:24:25
85.89.170.88
Głosów: 0
poczytalem poczytalem i wszyscy jakies drogie te camelbagi kupuja. ja mam f7 2l za ok. 30pln kupiony ze 4lata temu...i dziala i nie smierdzi..
ale trzeba pamietac o paru sprawach co jakis czas podczas wyjazdu trzeba go przeplukac zimna woda i otworzyc glowna nakretke (3-4dni) zeby stara wode wylac..bo zacznie brzydko pachniec...lub gorzej moga byc sensacje zoladkowe..
po kazdym wyjezdzie jesli nie bedzie uzywany przez dluzszy czas bardzo dokladnie wysuszyc - ja wkladam drewniana wielka lyzke do srodka tak zeby byl dobry ''przewiew'' i susze tak czasem i ze 3 dni...
kiedy go jeszcze nie mialem butelki to byla ciezka bania...to sie zatrzymaj zeby sie napic...zdejmuj plecak..pozniej wsadz rowno do plecaka zeby nie uwieralo i nie gibalo...poza tym wiecej miejsca to zajmuje...
2l w camelu fajnie rozchodza sie po calych plecach i czasem nawet przyjemnie chlodza (latem) a podczas zimowych przechadzek od plecow na tyle sie to ogrzewa ze nie wali po zebach jak woda z butelki, ktora blisko plecow by po prostu uwierala...
faktem jest ze przy mocniejszym dziabaniu jak czlowiek hiperwentyluje to ciezko sie napic - ale to kwestia wprawy i formy...im dalej w las tym lepiej...
aaa i jeszcze jedna super sprawa dzieki tej rurce przy paszczece mozna zasuwac bez zdebnych postojow np. w czasie zejsc..
co do mixowania sie w srodku roznych smakow - coz ja zawsze mam tylko wode - jak chce sie napic czegos izotonicznego to tableta do kubka i woda z camelbaga...
alko wlewac nie polecam...nie wiecie ze z plastiku nie zdrowo???
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora