02-06-2011, 16:43
~tukanez
2004-08-05 22:47:28
83.27.8.48
Głosów: 0
Bardzo ciekawy watek.. szkoda ze nalezy do tych nielicznych na forum.
Dziadek. Pamietam, gdym byl mlody ;) ...byl taki jeden Dziadek na wspinanie.pl; rownie rozsadny Czlek, ...prawie medzec :]. Mam nadzieje, ze jeszcze zagoscisz na ngt.pl
Buklaki -''camelbagi''. Nie uzywalem, i choc bliski zakupu, to jednak sie nie zdecydowalem. Jakos -w czysto teoretycznych przemysleniach- nie znalazlem dla niego miejsca w mojej 40-tce. Bo nawet gdybym znalazl (chocby na pusty wor) to cisnienie jakiemu bylby tenze wor po wypelnieniu poddawany, przyprawia mnie o watpliwosci: czy aby jest to bezpieczne?.
Otoz odpowiednie kieszenio-przegrody nie sa wodoszczelne. Przypuszczam ze nie znajdziemy produktu, ktory mialby wodoszczelna! przegrode na ''camelbaga''. A co jest do spracenia w razie przebicia, czy wyniklej nieszczelnosci? Sprzet, wdzianko, spiwor, ew. elektronika (ktora idzie do kosza!).
Znowoz, upakowuje bardzo mocno plecak. Sciagam do jak najmniejszej kubatury, zero luzu! Zatem czeste uzupelnianie plynu w worze stanowczo odpada! Dzwigac dajmny na to 2l w worze, to bezsens, jesli mam dostep do zrodla wody -a w np. w polskich (i nie tylko) gorach, w nizinnej zurbanizowanej -zwiedzanej autostopem- europie ze zrodlem H2O nie ma problemu. Stad tez zpraktykowany pomysl z alubidomem w bocznych biodrowych kieszeniach -spisuje sie rewelacyjnie!! Dzieki temu mam ciagly dostep do bidomu 0,7 -1,0l (czasem tez obustronnie), latwy ruch reka, i mozliwosc czerpniecia chocby podczas marszu ze strumienia. Nie nosze w ten sposob wiecej niz potrzebuje balastu, jakim bylaby woda, wczesniej ''upakowana'' w ''camelbagu'' -plecaku.
Minus moich alubidomow, to jednak stosunkowa latwosc uszkodzenia. Ostatnio w tatrach, z koniecznosci wypinajac plecak, pogniotlem jeden kompletnie na skalach. Nastepny rowniez posiada lekkie wgiecia. Ale pewnie uzywam niewlasciwego sprzetu ;))
Na rowerku smigam w charakterze XC. Ok, fajnie byloby miec ''wora'' na plecach, ale radze sobie z bidomami. Kapturki sa czesto zablocone dlatego przy trudnych trasach nie da rady pic w czasie jazdy -wtedy trzeba zrobic postoj. Ale jesli nie ma syfu na bidomie, po prostu nieco zwalniasz i wybierasz latwy odcinek na te kilka lykow.
Co ciekawe, na forum biegaczy, ''camelbag'' takze nie zrobil furory.
-> Mlokos:) Pamietaj, ''Rzeczy ktore posiadles, staja sie Twoim wlascicielem''
W tym wypadku, kazde -jak to nazwales- ulepszanie sobie zycia, nie pozostaje bez odpowiedzi. Bo wlasnie dla tych ''ulepszen'' (Gore, cool..., Air... etc) siedzisz po 8h w pracy i z dwumiesiecznym wyprzedzeniem, z zapalem planujesz swoje kilka dni wolnosci -urlop!
Patrz na F.Gumpa, wluczykija ;) - to Oni czuli zycie, bo mieli na nie czas. Czas -jesli tylko go posiadziesz, a nastepnie wykozystasz zgodnie z biciem Twego zerducha ..bedziesz wolny i szczesliwy.
Jesli te slowa nie sa adekwatne do Twojej osoby, to na pewno czesci Forumowiczow na chwile przetrze oczy...
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
2004-08-05 22:47:28
83.27.8.48
Głosów: 0
Bardzo ciekawy watek.. szkoda ze nalezy do tych nielicznych na forum.
Dziadek. Pamietam, gdym byl mlody ;) ...byl taki jeden Dziadek na wspinanie.pl; rownie rozsadny Czlek, ...prawie medzec :]. Mam nadzieje, ze jeszcze zagoscisz na ngt.pl
Buklaki -''camelbagi''. Nie uzywalem, i choc bliski zakupu, to jednak sie nie zdecydowalem. Jakos -w czysto teoretycznych przemysleniach- nie znalazlem dla niego miejsca w mojej 40-tce. Bo nawet gdybym znalazl (chocby na pusty wor) to cisnienie jakiemu bylby tenze wor po wypelnieniu poddawany, przyprawia mnie o watpliwosci: czy aby jest to bezpieczne?.
Otoz odpowiednie kieszenio-przegrody nie sa wodoszczelne. Przypuszczam ze nie znajdziemy produktu, ktory mialby wodoszczelna! przegrode na ''camelbaga''. A co jest do spracenia w razie przebicia, czy wyniklej nieszczelnosci? Sprzet, wdzianko, spiwor, ew. elektronika (ktora idzie do kosza!).
Znowoz, upakowuje bardzo mocno plecak. Sciagam do jak najmniejszej kubatury, zero luzu! Zatem czeste uzupelnianie plynu w worze stanowczo odpada! Dzwigac dajmny na to 2l w worze, to bezsens, jesli mam dostep do zrodla wody -a w np. w polskich (i nie tylko) gorach, w nizinnej zurbanizowanej -zwiedzanej autostopem- europie ze zrodlem H2O nie ma problemu. Stad tez zpraktykowany pomysl z alubidomem w bocznych biodrowych kieszeniach -spisuje sie rewelacyjnie!! Dzieki temu mam ciagly dostep do bidomu 0,7 -1,0l (czasem tez obustronnie), latwy ruch reka, i mozliwosc czerpniecia chocby podczas marszu ze strumienia. Nie nosze w ten sposob wiecej niz potrzebuje balastu, jakim bylaby woda, wczesniej ''upakowana'' w ''camelbagu'' -plecaku.
Minus moich alubidomow, to jednak stosunkowa latwosc uszkodzenia. Ostatnio w tatrach, z koniecznosci wypinajac plecak, pogniotlem jeden kompletnie na skalach. Nastepny rowniez posiada lekkie wgiecia. Ale pewnie uzywam niewlasciwego sprzetu ;))
Na rowerku smigam w charakterze XC. Ok, fajnie byloby miec ''wora'' na plecach, ale radze sobie z bidomami. Kapturki sa czesto zablocone dlatego przy trudnych trasach nie da rady pic w czasie jazdy -wtedy trzeba zrobic postoj. Ale jesli nie ma syfu na bidomie, po prostu nieco zwalniasz i wybierasz latwy odcinek na te kilka lykow.
Co ciekawe, na forum biegaczy, ''camelbag'' takze nie zrobil furory.
-> Mlokos:) Pamietaj, ''Rzeczy ktore posiadles, staja sie Twoim wlascicielem''
W tym wypadku, kazde -jak to nazwales- ulepszanie sobie zycia, nie pozostaje bez odpowiedzi. Bo wlasnie dla tych ''ulepszen'' (Gore, cool..., Air... etc) siedzisz po 8h w pracy i z dwumiesiecznym wyprzedzeniem, z zapalem planujesz swoje kilka dni wolnosci -urlop!
Patrz na F.Gumpa, wluczykija ;) - to Oni czuli zycie, bo mieli na nie czas. Czas -jesli tylko go posiadziesz, a nastepnie wykozystasz zgodnie z biciem Twego zerducha ..bedziesz wolny i szczesliwy.
Jesli te slowa nie sa adekwatne do Twojej osoby, to na pewno czesci Forumowiczow na chwile przetrze oczy...
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora