02-06-2011, 16:40
~Młokos:)
2004-08-04 15:25:41
62.233.197.82
Głosów: 0
Hę troche brak analogi w Twojej wypowiedzi Dziadku:
1.Jeśli płyn nie zamarza bo jest w ruchu - to teoretycznie kazda ciecz bedaca w ruchu nie powinna zamarzać - TAK ?- wiec zamarzanie nawet strumyka za stodołą jest niemożliwe? - TAK?, no własnie ze zamarza strumyk za stodoła a ciecz tym szybciej zamarza im mniej izolowana i im mniej jej w pojemniku.
2. Rzeczywiście - nie ma jak sobie gustownie zrobić gniota z butelki PE tylko po to by sobie ja zmniejszyć, jasne po co uzywac koła skoro mozna pchać? po co koomu zapałki skoro jest krzemień?
3. Ilośc spozywanych płynów zalezy od wagi ciała, wieku, temperatury, potliwości, przyswajalności mikroelemntów, itd. Nie będe i nie zamierzam wymieniac moich marszów bo nie o to tu chodzi więc wystarczą mi Twoje - gratuluje wytrzymałości, nie Ty jeden - jest marsz i marsz, 2,5 litra dziennie to wypocisz a nawodnienie organizmu drugie tyle - to akurat ja wiem z autopsji.
4. Coś za coś wygoga i funkcjonalnoć bukłaka - i nowe buteleczki PE, wypełniajace gustownie plecak, wyjmowane raz po raz z plecaka, wyrzucane po drodze, no chyba ze cieżar butelek zuzytych przenosisz w druga komorę plecaka?. A co zimą - ale masz racje ilośc przypadków smiertelnych powodowanych zatruciem organizmu w wyniku kilkuletniego uzywania ustnika w bukłaku stale rosnie i objęla swoim obszarem już Europę zachodnią wkraczjac powoli na tereny obu Ameryk - bzdura totalna - nie słyszalem żeby ktokolwiek się zatruł. No ale wyjąc buteleczkę zawsze lepiej :) z plecaczka..hę
6. Myślę ze smród z rury mojego auta jest zdecydowanie mniej zauwżalny niz smieci w górach na pustyni itd. Poza tym ten silnik ma 2 lata wiec zaręczam że zdecydowanie mniej truje niż inne.
A TERAZ PODSUMOWANIE: no znów się mijasz z analogią, cieszę się niezmiernie że burmistrz Twego miasta dba o czystośc i wystwił koszyk pod Twym domem na butelki, martwi mnie jednak to że dzwigasz ich tak wiele z odbywanych podróży i z pustyni i z gór - bo jakoś tak mi się nie przypomina żeby Byrcyn ustawił na Schroniskach i na szlakach pudła do recyklingu na pustyni u Arabów tez takowych nie widziałem - więc gratuluje wytrwałości w zabieraniu ze soba butelek do ponownego przetworenia - jestem pod wrażeniem.
Na temat materiału z mojego BUKŁAKA (firmy Source) mozesz sie wypowiedziec jak go przetestujesz bo wtedy docenisz jego zalety, a poki co Twoje wypowoiedzi oparte sa na doswiadczeniu wizualnym i tyle. Mysle ze to róznica wieku, czasem trudno sie przekonac do nowinek, bo trzeba zmienić stereotypy i wyparcowane zachownia Trabanty odeszy juz w zapomnienie jeżdzą teraz polo i ich własciciele tez juz nie chą pamietać co to była zemsta Honekera.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
2004-08-04 15:25:41
62.233.197.82
Głosów: 0
Hę troche brak analogi w Twojej wypowiedzi Dziadku:
1.Jeśli płyn nie zamarza bo jest w ruchu - to teoretycznie kazda ciecz bedaca w ruchu nie powinna zamarzać - TAK ?- wiec zamarzanie nawet strumyka za stodołą jest niemożliwe? - TAK?, no własnie ze zamarza strumyk za stodoła a ciecz tym szybciej zamarza im mniej izolowana i im mniej jej w pojemniku.
2. Rzeczywiście - nie ma jak sobie gustownie zrobić gniota z butelki PE tylko po to by sobie ja zmniejszyć, jasne po co uzywac koła skoro mozna pchać? po co koomu zapałki skoro jest krzemień?
3. Ilośc spozywanych płynów zalezy od wagi ciała, wieku, temperatury, potliwości, przyswajalności mikroelemntów, itd. Nie będe i nie zamierzam wymieniac moich marszów bo nie o to tu chodzi więc wystarczą mi Twoje - gratuluje wytrzymałości, nie Ty jeden - jest marsz i marsz, 2,5 litra dziennie to wypocisz a nawodnienie organizmu drugie tyle - to akurat ja wiem z autopsji.
4. Coś za coś wygoga i funkcjonalnoć bukłaka - i nowe buteleczki PE, wypełniajace gustownie plecak, wyjmowane raz po raz z plecaka, wyrzucane po drodze, no chyba ze cieżar butelek zuzytych przenosisz w druga komorę plecaka?. A co zimą - ale masz racje ilośc przypadków smiertelnych powodowanych zatruciem organizmu w wyniku kilkuletniego uzywania ustnika w bukłaku stale rosnie i objęla swoim obszarem już Europę zachodnią wkraczjac powoli na tereny obu Ameryk - bzdura totalna - nie słyszalem żeby ktokolwiek się zatruł. No ale wyjąc buteleczkę zawsze lepiej :) z plecaczka..hę
6. Myślę ze smród z rury mojego auta jest zdecydowanie mniej zauwżalny niz smieci w górach na pustyni itd. Poza tym ten silnik ma 2 lata wiec zaręczam że zdecydowanie mniej truje niż inne.
A TERAZ PODSUMOWANIE: no znów się mijasz z analogią, cieszę się niezmiernie że burmistrz Twego miasta dba o czystośc i wystwił koszyk pod Twym domem na butelki, martwi mnie jednak to że dzwigasz ich tak wiele z odbywanych podróży i z pustyni i z gór - bo jakoś tak mi się nie przypomina żeby Byrcyn ustawił na Schroniskach i na szlakach pudła do recyklingu na pustyni u Arabów tez takowych nie widziałem - więc gratuluje wytrwałości w zabieraniu ze soba butelek do ponownego przetworenia - jestem pod wrażeniem.
Na temat materiału z mojego BUKŁAKA (firmy Source) mozesz sie wypowiedziec jak go przetestujesz bo wtedy docenisz jego zalety, a poki co Twoje wypowoiedzi oparte sa na doswiadczeniu wizualnym i tyle. Mysle ze to róznica wieku, czasem trudno sie przekonac do nowinek, bo trzeba zmienić stereotypy i wyparcowane zachownia Trabanty odeszy juz w zapomnienie jeżdzą teraz polo i ich własciciele tez juz nie chą pamietać co to była zemsta Honekera.
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora