08-09-2008, 18:32
DATA RECENZJI:
05-05-2009, 13:25
Śpiwór zakupiłem prawie równo rok temu. Przed weekendem majowym nie wiedziałem gdzie i w jakich warunkach przyjdzie mi nocować, więc potrzebowałem małego i lekkiego śpiwora odpowiedniego do noclegu w zamkniętych pomieszczeniach, który wrzuce na dno plecaka, tak na wszelki wypadek. Quechua S15 ultralight w mojej opinii nadawał się do tego idealnie. Dodatkowo, jego ówczesna cena 129zł była bardzo atrakcyjna i w zasadzie deklasowała konkurencję w kategorii ultralight.
Budowa:
Jest to śpiwór typu mumia, wyposażony w listwę termiczną, bez kołnierza. Kaptur jest stosunkowo duży, ściągany za pomocą sznurka. Tutaj mam podobne odczucia jak harcerz - znacznie lepsza i praktyczniejsza była by elastyczna gumka, gdyż w nocy ciężko właściwie dopasować wielkość otworu.
Dostępne są wersje prawa i lewa, o czym ja przekonałem się dopiero po zakupie:) Dwubiegowy zamek YKK pozwala na całkowite otwarcie śpiwora. Niestety często przytrafiało mi się przyciąć w zamku listwę termiczną. Na szczęście materiał jest na tyle mocny, że nawet ''wyszarpnięcie&'' go z zamka nie pozostawia na nim najmniejszego śladu i jest to bardzo łatwe.
Termika:
No cóż. Myślę, że parametry są zgodne z tym co podaje producent: -1/11/15*C. Nie zachwycają ale wcale nie mają zachwycać. Kupując śpiwór z kategorii super lekkich nie oczekiwałem optimum przy -5*. Nie takie było założenia i koncepcja śpiwora. Moim zdaniem są to wartości odpowiednie do komfortowego noclegu w mieszkaniu, schronisku czy nawet pod namiotem w czasie cieplejszej części roku.
Materiały i wytrzymałość:
Materiały są dobrej jakości, chociaż na pierwszy rzut oka nie sprawiają pozytywnego wrażenia. Materiał zewnętrzny (utkany w ripstop) jest bardzo cienki i początkowo bałem się, że go porwę gdy obrócę się w nocy. Podobnie, niezbyt pozytywne wrażenia wywarły na mnie szwy, dość luźno łączące materiał... Jak się później okazało moje obawy były zupełnie bezpodstawne. Nic się nie rozerwało, nic nie popruło. Szwy trzymają mocno i wszystko wskazuje na to, że tak pozostanie.
Kompresja:
Śpiwór po spakowaniu zajmuje naprawdę mało miejsca. Dodatkowo można go jeszcze skompresować za pomocą prostego lecz wystarczającego ''systemu kompresyjnego'' złożonego z dwóch troków poprowadzonych wzdłuż worka. Osobiście tylko raz musiałem skorzystać z kompresji.
Inne uwagi:
Kieszonka wewnątrz jest czasami przydatnym rozwiązaniem ale gdy nie dokładnie się ją zapnie, rzep potrafi być w nocy dość irytujący. Podobnie, muszę pamiętać o zapięciu rzepów umieszczonych przy zamku na wysokości twarzy. Nie zaliczam tego do wad bo wiem, że jestem bardzo przewrażliwiony na takie sprawy:P
Podsumowanie:
Uważam, że Quechua s15 ultralight jest bardzo dobrym wyborem w kategorii ultralekkich śpiworów. Nie nadaje się rzecz jasna do całorocznego biwakowania pod namiotem, ale jako śpiwór schroniskowy czy ''imprezowy'' oraz letni śpiwór biwakowy sprawdza się rewelacyjnie.
W momencie zakupu był chyba najlepszym śpiworem w swojej kategorii pod względem cena-jakość. Obecnie, z tego co widziałem s15 dość sporo podrożał (kosztuje 179zł!), jednak myślę, że nadal są ciekawą propozycją i śmiało mogą podjąć rywalizację z innymi produktami w swojej kategorii.
Osobiście jednak dwa razy bym się zastanowił czy chcę wydać 180zł na śpiwór do takich zastosowań...
Zalety
+małe gabaryty, po kompresji bardzo małe!
+bardzo lekki
+dobra jakość materiałów, zamek YKK
+wytrzymałość
+listwa termiczna
Wady
-obecna cena 179zł!
-częste przycinanie materiału w zamku (niezbyt kłopotliwe)
OCENA PRODUKTU:
Komfort cieplny: 3/5
Kompresja: 5/5
Wyposażenie: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.25/5
05-05-2009, 13:25
Śpiwór zakupiłem prawie równo rok temu. Przed weekendem majowym nie wiedziałem gdzie i w jakich warunkach przyjdzie mi nocować, więc potrzebowałem małego i lekkiego śpiwora odpowiedniego do noclegu w zamkniętych pomieszczeniach, który wrzuce na dno plecaka, tak na wszelki wypadek. Quechua S15 ultralight w mojej opinii nadawał się do tego idealnie. Dodatkowo, jego ówczesna cena 129zł była bardzo atrakcyjna i w zasadzie deklasowała konkurencję w kategorii ultralight.
Budowa:
Jest to śpiwór typu mumia, wyposażony w listwę termiczną, bez kołnierza. Kaptur jest stosunkowo duży, ściągany za pomocą sznurka. Tutaj mam podobne odczucia jak harcerz - znacznie lepsza i praktyczniejsza była by elastyczna gumka, gdyż w nocy ciężko właściwie dopasować wielkość otworu.
Dostępne są wersje prawa i lewa, o czym ja przekonałem się dopiero po zakupie:) Dwubiegowy zamek YKK pozwala na całkowite otwarcie śpiwora. Niestety często przytrafiało mi się przyciąć w zamku listwę termiczną. Na szczęście materiał jest na tyle mocny, że nawet ''wyszarpnięcie&'' go z zamka nie pozostawia na nim najmniejszego śladu i jest to bardzo łatwe.
Termika:
No cóż. Myślę, że parametry są zgodne z tym co podaje producent: -1/11/15*C. Nie zachwycają ale wcale nie mają zachwycać. Kupując śpiwór z kategorii super lekkich nie oczekiwałem optimum przy -5*. Nie takie było założenia i koncepcja śpiwora. Moim zdaniem są to wartości odpowiednie do komfortowego noclegu w mieszkaniu, schronisku czy nawet pod namiotem w czasie cieplejszej części roku.
Materiały i wytrzymałość:
Materiały są dobrej jakości, chociaż na pierwszy rzut oka nie sprawiają pozytywnego wrażenia. Materiał zewnętrzny (utkany w ripstop) jest bardzo cienki i początkowo bałem się, że go porwę gdy obrócę się w nocy. Podobnie, niezbyt pozytywne wrażenia wywarły na mnie szwy, dość luźno łączące materiał... Jak się później okazało moje obawy były zupełnie bezpodstawne. Nic się nie rozerwało, nic nie popruło. Szwy trzymają mocno i wszystko wskazuje na to, że tak pozostanie.
Kompresja:
Śpiwór po spakowaniu zajmuje naprawdę mało miejsca. Dodatkowo można go jeszcze skompresować za pomocą prostego lecz wystarczającego ''systemu kompresyjnego'' złożonego z dwóch troków poprowadzonych wzdłuż worka. Osobiście tylko raz musiałem skorzystać z kompresji.
Inne uwagi:
Kieszonka wewnątrz jest czasami przydatnym rozwiązaniem ale gdy nie dokładnie się ją zapnie, rzep potrafi być w nocy dość irytujący. Podobnie, muszę pamiętać o zapięciu rzepów umieszczonych przy zamku na wysokości twarzy. Nie zaliczam tego do wad bo wiem, że jestem bardzo przewrażliwiony na takie sprawy:P
Podsumowanie:
Uważam, że Quechua s15 ultralight jest bardzo dobrym wyborem w kategorii ultralekkich śpiworów. Nie nadaje się rzecz jasna do całorocznego biwakowania pod namiotem, ale jako śpiwór schroniskowy czy ''imprezowy'' oraz letni śpiwór biwakowy sprawdza się rewelacyjnie.
W momencie zakupu był chyba najlepszym śpiworem w swojej kategorii pod względem cena-jakość. Obecnie, z tego co widziałem s15 dość sporo podrożał (kosztuje 179zł!), jednak myślę, że nadal są ciekawą propozycją i śmiało mogą podjąć rywalizację z innymi produktami w swojej kategorii.
Osobiście jednak dwa razy bym się zastanowił czy chcę wydać 180zł na śpiwór do takich zastosowań...
Zalety
+małe gabaryty, po kompresji bardzo małe!
+bardzo lekki
+dobra jakość materiałów, zamek YKK
+wytrzymałość
+listwa termiczna
Wady
-obecna cena 179zł!
-częste przycinanie materiału w zamku (niezbyt kłopotliwe)
OCENA PRODUKTU:
Komfort cieplny: 3/5
Kompresja: 5/5
Wyposażenie: 4/5
Wytrzymałość: 5/5
Ogólna: 4.25/5