21-03-2008, 21:32
Tak wtrącę się do dyskusji o Nepalach.
No cóż - jeśli ktoś zamierza chodzić w Nepalach po polskich Tatrach latem lub po mieście to na pewno mu się nie spiszą. To obuwie dedykowane na naprawdę ostre warunki.
Wogóle, ostatnio czytając to i inne fora dostrzegam wzrastającą marudność Polaków ;) . Buty z gore złe (bo nie oddychają), ale bez membrany jeszcze gorsze (bo przemakają). Na Vibramie złe (bo się przepłaca), ale bez Vibramu to już wogóle tragedia i tak w nieskończoność....
Generalnie trzeba pamiętać, że obuwie należy dobierać odpowiednio do warunków i sposobu w jaki zamierzamy ich używać. Jak ktoś mądrze powiedział: ''Ludzie kupując but za 900 zł myślą, że będą mieli zarówno sandałki na lato, jak i skorupy z opcją podpięcia raków na zimę''.
A teraz do tematu.
Mam dwa modele: Chiruca Dynamic i Chiruca Pompeya.
Dynamic to but trekkingowy na niezbyt wysokie góry, z miękką podeszwą. REWELACYJNY na beskidy, bieszczady i niższe partie Tatr. Tym czasem nie będę ukrywał - na wyższe góry się nie nadaje, bo to zupełnie inna półka. Dynamiki mają miękką podeszwę oraz łatwo obijają się na kamieniach (są z litej, gładkiej skóry).
Pompeya to świetny but do biegania. Jest to jeden z 4 modeli z serii CXT. Jako jedyny z nich nie ma GTX. I w tym wypadku jest to wielka zaleta, bo o ile rozumiem pakowanie membrany do butów górskich (moim zdaniem przydatny patent) o tyle wciskanie GTX do lekkich, letnich butów przeznaczonych do biegania to jakiś absurd. A tak w ogóle Chiruca Pompeya biją na głowę wszystkie Nike, Adidasy, Pumy, Reeboki, NewBalance i inne, za które trzeba zabulić tyle samo (jak nie więcej), a jakość wykonania, użyteczność i trwałość pozostawiają wiele do rzyczenia.
No cóż - jeśli ktoś zamierza chodzić w Nepalach po polskich Tatrach latem lub po mieście to na pewno mu się nie spiszą. To obuwie dedykowane na naprawdę ostre warunki.
Wogóle, ostatnio czytając to i inne fora dostrzegam wzrastającą marudność Polaków ;) . Buty z gore złe (bo nie oddychają), ale bez membrany jeszcze gorsze (bo przemakają). Na Vibramie złe (bo się przepłaca), ale bez Vibramu to już wogóle tragedia i tak w nieskończoność....
Generalnie trzeba pamiętać, że obuwie należy dobierać odpowiednio do warunków i sposobu w jaki zamierzamy ich używać. Jak ktoś mądrze powiedział: ''Ludzie kupując but za 900 zł myślą, że będą mieli zarówno sandałki na lato, jak i skorupy z opcją podpięcia raków na zimę''.
A teraz do tematu.
Mam dwa modele: Chiruca Dynamic i Chiruca Pompeya.
Dynamic to but trekkingowy na niezbyt wysokie góry, z miękką podeszwą. REWELACYJNY na beskidy, bieszczady i niższe partie Tatr. Tym czasem nie będę ukrywał - na wyższe góry się nie nadaje, bo to zupełnie inna półka. Dynamiki mają miękką podeszwę oraz łatwo obijają się na kamieniach (są z litej, gładkiej skóry).
Pompeya to świetny but do biegania. Jest to jeden z 4 modeli z serii CXT. Jako jedyny z nich nie ma GTX. I w tym wypadku jest to wielka zaleta, bo o ile rozumiem pakowanie membrany do butów górskich (moim zdaniem przydatny patent) o tyle wciskanie GTX do lekkich, letnich butów przeznaczonych do biegania to jakiś absurd. A tak w ogóle Chiruca Pompeya biją na głowę wszystkie Nike, Adidasy, Pumy, Reeboki, NewBalance i inne, za które trzeba zabulić tyle samo (jak nie więcej), a jakość wykonania, użyteczność i trwałość pozostawiają wiele do rzyczenia.