26-09-2016, 08:59
~Sołtys.
Ja zabieram głos w sprawie okazjonalnego wyjścia w góry. Czytaj całość moich wpisów, staną się wtedy jaśniejsze. Przypuszczam, że specjalistyczne kaski są lepsze. Ba, nawet uważam, że powinny być lepsze, bo sporo kosztują! Ale jeżeli ktoś mnie zapyta, czy do wyjścia w Tatry, na Rysy, Kozi, czy Kościelec trzeba kupić kask za 120 zł, to odpowiem, że nie. Jeżeli ktoś ma zwiększoną potrzebę bezpieczeństwa (i ma takowy) można wziąć rowerowy, albo budowlany. Ja kasku nie kupię, chociaż od kilku lat znowu dużo chodzę, ale już się nie wspinam. Kiedyś, kiedy jeszcze się wspinałem miałem kask budowlany, wtedy innych (dostępnych) nie było. Gdybym dalej praktykował łojanctwo, to taki kask (najlepszy!) byłby moim pierwszym zakupem.
PS.Z jakichś powodów, po wielu latach korzystania, zrezygnowałem z jazdy w kasku rowerowym. Może dlatego, że czuję się osaczony przez krążący wokół ''profesjonalizm''. Albo tylko dlatego, że wygodniej jest bez i tak fajnie mi wiatr rozwiewa włosy... ;)
No, nie wiem.
Ja zabieram głos w sprawie okazjonalnego wyjścia w góry. Czytaj całość moich wpisów, staną się wtedy jaśniejsze. Przypuszczam, że specjalistyczne kaski są lepsze. Ba, nawet uważam, że powinny być lepsze, bo sporo kosztują! Ale jeżeli ktoś mnie zapyta, czy do wyjścia w Tatry, na Rysy, Kozi, czy Kościelec trzeba kupić kask za 120 zł, to odpowiem, że nie. Jeżeli ktoś ma zwiększoną potrzebę bezpieczeństwa (i ma takowy) można wziąć rowerowy, albo budowlany. Ja kasku nie kupię, chociaż od kilku lat znowu dużo chodzę, ale już się nie wspinam. Kiedyś, kiedy jeszcze się wspinałem miałem kask budowlany, wtedy innych (dostępnych) nie było. Gdybym dalej praktykował łojanctwo, to taki kask (najlepszy!) byłby moim pierwszym zakupem.
PS.Z jakichś powodów, po wielu latach korzystania, zrezygnowałem z jazdy w kasku rowerowym. Może dlatego, że czuję się osaczony przez krążący wokół ''profesjonalizm''. Albo tylko dlatego, że wygodniej jest bez i tak fajnie mi wiatr rozwiewa włosy... ;)
No, nie wiem.