14-07-2016, 21:35
Kask, uprząż, lonża i idziesz. Op to nie wyścig, nie musisz biec, a takich narwanych przodem puścić. Poza tym, warto podzielić ją na kilka etapów, nie trzeba całej trasy jednego dnia zrobić, mała przyjemność. Może warto również wybrać się z kimś, kto tam też był i mógłby w trudnej chwili doradzić czy rękę podać? ;)