28-11-2011, 11:43
Kilka uwag których nie potrafię już dłużej w sobie kumulować po przeczytaniu wątku.
Po pierwsze uważam iż aby zwiększyć bezpieczeństwo na Orlej jak zresztą na innych szlakach należy wyjść
bardzo wcześnie. Ja na orlą wchodziłem o 7 rano i było moim zdaniem już ciut przy późno choć był wrzesień.
Chcesz być bezpieczny to zamiast szpeju wejdź na orlą o 6 rano i będzie git.
Druga sprawa to to że faktycznie media i prasa jak i środowisko przewodników w Tatrach strasznie zdemonizowało szlak i robią z niego zimowe wejście na K2. Prawda jest tak że wypadki się zdarzają ale nie należy brać ogólnej liczby wypadków tylko procent wypadków do ogólnej liczby turystów. Jak szlakiem przechodzi 30 tyś a może więcej ( nie wiem liczba wzięta z sufitu ) to jak się zdarzy 1 / 2
wypadki śmiertelne w ciągu sezonu to jaki stanowi to odsetek. Na taką liczbę turystów te kilka wypadków to normalka i nie ma w tym nic dziwnego ani strasznego. Jak masz odcinek drogi w mieście gdzie masz ruch całą drogą to też jest kilka wypadków w roku a nikt nie wpada na pomysł jeżdżenia czołgiem.
Kolejna sprawa to to że branie ekspresu czy jakiejś pętli na odpoczynek to totalna głupota. Przecież tam nie ma 30 metrów pionowej skały że nie ma gdzie się zatrzymać i odpocząć. Łańcuchy mają może po 6 - 8 metrów ale nie piony jak jesteś zmęczony / zmęczona to idziesz 2 metry dalej i odpoczywasz - zawsze znajdzie się jakieś miejsce ( stopień, półka, podest )
Pomysły w stylu ''branie liny by opuszczać partnerkę'' uważam za całkowicie nie poważne. Z wypowiedzi autora zresztą jak sam zaznaczył wynika że jest totalnie zielony. Żeby kogoś opuszczać to : trzeba mieć stanowisko, linę, DOŚWIADCZENIE,
Takie ''opuszczanie'' to proszenie się o kłopoty - to jest dopiero zagrożenie jak się ma takie pomysły. Polecam poczytać trochę literatury wspinaczkowej żeby chociaż mieć blade pojęcie o temacie.
A teraz kwintesencja mojej wypowiedzi: góry a szczególnie trudne szlaki turystyczne są dla ludzi którzy kochają wolność, umieją podejmować ryzyko a w szczególności działać rozsądnie w sytuacjach zagrożenia. Góry jak i wspinanie nie jest dla wszystkich i próba robienia tego na siłę w postaci targania ze sobą masy sprzętu ( nie mówię tu o pradziwej wspinaczce ) żeby wyglądać bardziej PRO i potem
opowiadać znajomym jakim to się jest łojantem i jak to ciężko nie było i jeszcze fotki pokazać jak się nad przepaścią wisi woła o pomstę do nieba. Góry to jest ryzyko, góry są definicją trudnych warunków i ryzyka z nimi związanego, idąc w góry idziesz właśnie po adrenalinę i wolność którą dają a nie po to by brylować przed znajomymi. Na VF bierze się sprzęt do VF, na ścianę bierze się szpej i linę + partnera
na Orlą idzie się wcześnie i z głową na karku to wystarczy. Nie ma potrzeby brać tony sprzętu. Nawet kask nie jest potrzeby jak się wejdzie o 5/ 6 rano bo nikogo tam nie ma a nawet jak jest to można puścić tę jedną osobę i chwilę poczekać by kamieniem w głowę nie zarobić.
Prawda jest taka że Orla to wspaniały szlak ale za dużo tam ludzi z sianem w głowie.
Ja jestem za tym żeby uświadomić społeczeństwo że góry to nie moda ale pasja jak lubisz ryzyko to jest to dla ciebie jak nie lubisz to idź na plażę.
-------------------------------------------
Każdy problem z założenia daje się rozwiązać.
Po pierwsze uważam iż aby zwiększyć bezpieczeństwo na Orlej jak zresztą na innych szlakach należy wyjść
bardzo wcześnie. Ja na orlą wchodziłem o 7 rano i było moim zdaniem już ciut przy późno choć był wrzesień.
Chcesz być bezpieczny to zamiast szpeju wejdź na orlą o 6 rano i będzie git.
Druga sprawa to to że faktycznie media i prasa jak i środowisko przewodników w Tatrach strasznie zdemonizowało szlak i robią z niego zimowe wejście na K2. Prawda jest tak że wypadki się zdarzają ale nie należy brać ogólnej liczby wypadków tylko procent wypadków do ogólnej liczby turystów. Jak szlakiem przechodzi 30 tyś a może więcej ( nie wiem liczba wzięta z sufitu ) to jak się zdarzy 1 / 2
wypadki śmiertelne w ciągu sezonu to jaki stanowi to odsetek. Na taką liczbę turystów te kilka wypadków to normalka i nie ma w tym nic dziwnego ani strasznego. Jak masz odcinek drogi w mieście gdzie masz ruch całą drogą to też jest kilka wypadków w roku a nikt nie wpada na pomysł jeżdżenia czołgiem.
Kolejna sprawa to to że branie ekspresu czy jakiejś pętli na odpoczynek to totalna głupota. Przecież tam nie ma 30 metrów pionowej skały że nie ma gdzie się zatrzymać i odpocząć. Łańcuchy mają może po 6 - 8 metrów ale nie piony jak jesteś zmęczony / zmęczona to idziesz 2 metry dalej i odpoczywasz - zawsze znajdzie się jakieś miejsce ( stopień, półka, podest )
Pomysły w stylu ''branie liny by opuszczać partnerkę'' uważam za całkowicie nie poważne. Z wypowiedzi autora zresztą jak sam zaznaczył wynika że jest totalnie zielony. Żeby kogoś opuszczać to : trzeba mieć stanowisko, linę, DOŚWIADCZENIE,
Takie ''opuszczanie'' to proszenie się o kłopoty - to jest dopiero zagrożenie jak się ma takie pomysły. Polecam poczytać trochę literatury wspinaczkowej żeby chociaż mieć blade pojęcie o temacie.
A teraz kwintesencja mojej wypowiedzi: góry a szczególnie trudne szlaki turystyczne są dla ludzi którzy kochają wolność, umieją podejmować ryzyko a w szczególności działać rozsądnie w sytuacjach zagrożenia. Góry jak i wspinanie nie jest dla wszystkich i próba robienia tego na siłę w postaci targania ze sobą masy sprzętu ( nie mówię tu o pradziwej wspinaczce ) żeby wyglądać bardziej PRO i potem
opowiadać znajomym jakim to się jest łojantem i jak to ciężko nie było i jeszcze fotki pokazać jak się nad przepaścią wisi woła o pomstę do nieba. Góry to jest ryzyko, góry są definicją trudnych warunków i ryzyka z nimi związanego, idąc w góry idziesz właśnie po adrenalinę i wolność którą dają a nie po to by brylować przed znajomymi. Na VF bierze się sprzęt do VF, na ścianę bierze się szpej i linę + partnera
na Orlą idzie się wcześnie i z głową na karku to wystarczy. Nie ma potrzeby brać tony sprzętu. Nawet kask nie jest potrzeby jak się wejdzie o 5/ 6 rano bo nikogo tam nie ma a nawet jak jest to można puścić tę jedną osobę i chwilę poczekać by kamieniem w głowę nie zarobić.
Prawda jest taka że Orla to wspaniały szlak ale za dużo tam ludzi z sianem w głowie.
Ja jestem za tym żeby uświadomić społeczeństwo że góry to nie moda ale pasja jak lubisz ryzyko to jest to dla ciebie jak nie lubisz to idź na plażę.
-------------------------------------------
Każdy problem z założenia daje się rozwiązać.