15-09-2006, 21:30
- ochraniacze: bez przesady- zamek z tyłu czy z boku to nie tragedia, a w czym mi mają przeszkadzać zresztą zamarznięte stuptuty?
- w przypadku czołówki przewidzianej do działań zimowych jak coś Silvy albo Petzla np DuoBelt nie będzie problemu z wyłączniem światła nawet w najgrubszych rękawiczkach
- nie używam ani jednego, ani drugiego, więc jest mi to zupełnie obojętne co się dzieje z satelitą i polem magnetycznym
- z tymi chorągiewkami to już przegięcie. po pierwsze będzie dokładnie tak jak pisze Kardi, a po drugie może od razu wziąć ze sobą detektor lawinowy?
- idę sobie stepic raki i obciąć czekan tak aby mi pozostała sama rura- jeszcze sobie coś zrobię przez przypadek
- w przypadku czołówki przewidzianej do działań zimowych jak coś Silvy albo Petzla np DuoBelt nie będzie problemu z wyłączniem światła nawet w najgrubszych rękawiczkach
- nie używam ani jednego, ani drugiego, więc jest mi to zupełnie obojętne co się dzieje z satelitą i polem magnetycznym
- z tymi chorągiewkami to już przegięcie. po pierwsze będzie dokładnie tak jak pisze Kardi, a po drugie może od razu wziąć ze sobą detektor lawinowy?
- idę sobie stepic raki i obciąć czekan tak aby mi pozostała sama rura- jeszcze sobie coś zrobię przez przypadek