07-02-2006, 18:52
Lajtowy, weekendowy, parogodzinny spacer po Kampinosie, śniegu nie było dużo, nawet się nie zapadałem, lekki mróz, wysiłek fizyczny żaden.
Stuptuty nie były potrzebn, założyłem, żeby przetestingować oddychalność bretexu. Pod spodem bojówki i kalesony. Po ok. godzinie miałem po wewnętrznej stronie membrany cieniutką warstwę szronu. W sumie można się było tego spodziewać. Nie bylo różnicy temperatur ciało-otoczenie, więc membrana zatrzymywała parę, która przedostawała się prez ubranie.
-------------------------------------------
fr
Stuptuty nie były potrzebn, założyłem, żeby przetestingować oddychalność bretexu. Pod spodem bojówki i kalesony. Po ok. godzinie miałem po wewnętrznej stronie membrany cieniutką warstwę szronu. W sumie można się było tego spodziewać. Nie bylo różnicy temperatur ciało-otoczenie, więc membrana zatrzymywała parę, która przedostawała się prez ubranie.
-------------------------------------------
fr