02-10-2012, 20:25
Dla Wilhelminy odpowiedź: Nie chciałbym wchodzić w dyskusję dotyczącą bezpieczeństwa nosidełka lub chusty , ponieważ nigdy nie miałem wypadku ani w jedny ani w drugim. Jednak myślę, że środek ciężkości w chuście jest w innym miejscu a nosidełko odstaje jednak od pleców rodzica. Dlatego upadek do tyłu w pochyłym terenie wiąże się z tym, że najpierw cały impet uderzenia skupia się na stelażu nosidełka (podobnie jest przy upadku z cięższym plecakiem) a nosidełko i dziecko razem to nawet kilkanaście kilogramów. Podejrzewam, że rodzic w chuscie walnie poprostu tyłkiem!? W moim odczuciu rodzic z dzieciaczkiem w chuscie stanowi tak jakby integralną całość, obaj są bliżej siebie i dlatego ławtwiej zachować równowagę i łatwiej manewrować w różnych miejscach. Do tego nosidełko to wg mnie tylko narzędzie do transportu a chusta stanowi coś na co nie umiem znaleźć określenia. Opiszę to za pomocą przykładu: Nasza mała jechała dziś na plecach po lesie. Zrobiliśmy przystanek na polanie ale po pewnym czasie zrobiła się marudna bo była śpiąca i chyba przestraszyła się traktora, więc postanowiłem wracać. Jednak nie chciała już jechać na plecach. Dlatego wsadziłem ją na brzuch. Od razu wtuliła się we mnie i bardzo szybko zasnęła. Po mimo, że jest już dość duża i jazda na rowerze nie była dla mnie zbyt wygodna to mała przespała całą drogę - w chuscie łatwiej utrzymać bezpośrednią więź z dzieckiem. Podsumowując: Nosidełko ma stelaż, który stanowi jakąś ochronę przy upadku jednak inaczej ułożony jest środek ciężkości i dlatego tak jak z plecakiem łatwiej jest się przewrócić. A w chuście dziecko bezpośrednio przylega do pleców rodzica.
-------------------------------------------
Czarny Jar
-------------------------------------------
Czarny Jar