06-05-2005, 05:45
DATA RECENZJI:
20-07-2012, 21:12
Opinel 9 carbon.
Używam 5 lat i przez ten czas mocno dostawał w dupe. Od pewnego czasu na wędrówki biorę ze sobą Vicka nomada lub More clippera a Opinel to po prostu kuchenniak gdzie sprawuje się genialnie! Ostatnio oglądając swojego starego dobrego przyjaciela postanowiłem go odnowić i znowu zacząć brać na wyprawy i w teren. Nie dla tego ze jest lepszy od Vicka bo technicznie nie jest ale po prostu go lubię. Nóż jest świetny. Dobrze się nim pracuje i ma to coś czego niektórym nożom brak.
Z konserwacją nie ma co przesadzać. Nóż jakikolwiek jest do używania go a nie do picowania. Powiedzmy szczerze ile razy w roku chodzimy np w przemoczonych spodniach? Czasami jak złapie nas deszcz i nie mamy nic żeby sie okryć ale i tak mogłem go otworzyć. Czasem sie pomęczyłem ale to jest właśnie Opinel i jego urok!
Rdza? Powiem tak: jak go nie używamy to pewnie nawet oliwki i tłuszcze nie pomogą. Ja klingi nigdy niczym nie smarowałem ale używany nie rdzewieje bo zawsze sie go czymś przetrze. Jak leży bezczynnie to cóż... Jak go kupiłem od razu potraktowalem octem. Patyna pomaga.
Z wytrzymałością jest tak, że nie jest to nóż Rambo do żucania, kopania, ścninania drzew i innych tego typu zabaw. Kijek na ognisko zaostrzy, śniadanie/obiad/kolację przygotuje - czego chcieć więcej na wyprawie?
Co do wyglądu to nie dość że nie budzi lęku to jest bardzo rozpoznawalny i nawet nieznajomy w knajpie może ciepło pogratulować wyboru co mi się zdarzyło.
Brat ostatnio sprawił sobie również 9tke ale z nierdzewki. Jest ok. Stal daje rade i również da sie naostrzyć bardzo dobrze. Nie ma co narzekać także też rozwiązanei godne polecenia.
Zdjęcia jako ciekawostka. Był okropnie zdezelowany... końcówkę rączki musiałem spiłować na okrągło bo już jej praktycznie nie było. Nie udało mi się pozbyć niektórych głębokich wżerów rdzy ale po patynowaniu jest ok.
Praca zarówno z nożem jak i przy nożu przyjemna i bezstresowa :)
Żeby podsumować powiem, że jeśli szukamy dobrego noża składanego na codzień a nie do rąbania drewna za nie duże pieniądze to właśnie Opinel. A czy węglówka czy nierdzewka to kwestia gustu/potrzeb... nie ma się co bać węglówki! Osobiście martwiłem przy zakupie ale wyszło na moje bez wysiłku i łez nad konserwacją. A za tą cene to nawet jakby rdza miała schrupac klinge do zera po pół roku to warto spróbowac.
Jeśli macie więcej kasy to na obóz myślę, że lepszym wyborem jest owszem Vicek ale to inna bajka. Opinel wystarcza do większości zadań.
Darz bór.
20-07-2012, 21:12
Opinel 9 carbon.
Używam 5 lat i przez ten czas mocno dostawał w dupe. Od pewnego czasu na wędrówki biorę ze sobą Vicka nomada lub More clippera a Opinel to po prostu kuchenniak gdzie sprawuje się genialnie! Ostatnio oglądając swojego starego dobrego przyjaciela postanowiłem go odnowić i znowu zacząć brać na wyprawy i w teren. Nie dla tego ze jest lepszy od Vicka bo technicznie nie jest ale po prostu go lubię. Nóż jest świetny. Dobrze się nim pracuje i ma to coś czego niektórym nożom brak.
Z konserwacją nie ma co przesadzać. Nóż jakikolwiek jest do używania go a nie do picowania. Powiedzmy szczerze ile razy w roku chodzimy np w przemoczonych spodniach? Czasami jak złapie nas deszcz i nie mamy nic żeby sie okryć ale i tak mogłem go otworzyć. Czasem sie pomęczyłem ale to jest właśnie Opinel i jego urok!
Rdza? Powiem tak: jak go nie używamy to pewnie nawet oliwki i tłuszcze nie pomogą. Ja klingi nigdy niczym nie smarowałem ale używany nie rdzewieje bo zawsze sie go czymś przetrze. Jak leży bezczynnie to cóż... Jak go kupiłem od razu potraktowalem octem. Patyna pomaga.
Z wytrzymałością jest tak, że nie jest to nóż Rambo do żucania, kopania, ścninania drzew i innych tego typu zabaw. Kijek na ognisko zaostrzy, śniadanie/obiad/kolację przygotuje - czego chcieć więcej na wyprawie?
Co do wyglądu to nie dość że nie budzi lęku to jest bardzo rozpoznawalny i nawet nieznajomy w knajpie może ciepło pogratulować wyboru co mi się zdarzyło.
Brat ostatnio sprawił sobie również 9tke ale z nierdzewki. Jest ok. Stal daje rade i również da sie naostrzyć bardzo dobrze. Nie ma co narzekać także też rozwiązanei godne polecenia.
Zdjęcia jako ciekawostka. Był okropnie zdezelowany... końcówkę rączki musiałem spiłować na okrągło bo już jej praktycznie nie było. Nie udało mi się pozbyć niektórych głębokich wżerów rdzy ale po patynowaniu jest ok.
Praca zarówno z nożem jak i przy nożu przyjemna i bezstresowa :)
Żeby podsumować powiem, że jeśli szukamy dobrego noża składanego na codzień a nie do rąbania drewna za nie duże pieniądze to właśnie Opinel. A czy węglówka czy nierdzewka to kwestia gustu/potrzeb... nie ma się co bać węglówki! Osobiście martwiłem przy zakupie ale wyszło na moje bez wysiłku i łez nad konserwacją. A za tą cene to nawet jakby rdza miała schrupac klinge do zera po pół roku to warto spróbowac.
Jeśli macie więcej kasy to na obóz myślę, że lepszym wyborem jest owszem Vicek ale to inna bajka. Opinel wystarcza do większości zadań.
Darz bór.