04-02-2019, 10:42
Absolutna racja z tym zarastaniem, Pim. Jedyne góry w których zachował się intensywne pasterstwo to Małe Pieniny, i tam pięknie się jeździ.
Natomiast Beskidy to faktycznie sporo podchodzenia i ''biegania'' po grzbietach, czasem trafi się zjazd na polanie, a prawdziwym wyzwaniem są zjazdy wąskimi drogami czy holwegami w lesie - tam nie ma żadnej techniki tylko ratuj się jak kto może: Król Pług, półpług, ześlizg i inne takie, niezależnie od sprzętu.
Natomiast Beskidy to faktycznie sporo podchodzenia i ''biegania'' po grzbietach, czasem trafi się zjazd na polanie, a prawdziwym wyzwaniem są zjazdy wąskimi drogami czy holwegami w lesie - tam nie ma żadnej techniki tylko ratuj się jak kto może: Król Pług, półpług, ześlizg i inne takie, niezależnie od sprzętu.