18-12-2005, 13:02
hm, no dzieki- hehe ale wciaz jestem niezdecydowany :(
do 009Mati: ja kiedys polazłem na wycieczke w gory na w.w sprzecie szerokosci 45mm. Powiem jedno fajnie było (wycieczka), natomiast ogólnie to masakra ! narty były bez łuski, nieposmarowane odpowiednio i teren nazwijmy go dziewiczy w beskidach. Snieg głeboki, kopny, strome podejscia etc.
Wypusciłem sie nieswiadomy z kolegą na ski- turach. W efekcie cały czas musiałem jodełkować (dobrze ze narty leciutkie) albo podchodzic bokiem, narty zaczepiały sie o jakies korzenie, drzewa, ślizgały do tyłu tak ze 3 razy płuca wyplułem :))). Na zjazdach nieprzygotowanych to leżałem notorycznie ! ani wyhamować ani zadnej kontroli nad nartami. Mam nawet takie smieszne zdjecie jak to zjeżdzając po jakims traawersie ze stromej gorki po cienkiej mocniejszej gornej warstwie sniegu w pewnej chwili zatrzymałem sie , a w nastepnej snieg załamał sie i tyle mnie widziano :D
Aa- oczywiscie kolega na ski turach szedł sobie prosto na podejsciach na których ja robiłem po kilka trawersów :))), nie mowiac juz o zjezdzaniu w dół.
Nie mam innych doswiadczen ale moim zdaniem w gory strome - tylko ski-tury z FOKAMI, po płaskim dziewiczym terenie - okrawiedziowane śladówki te całe back country- na niewielkie gorki mozna dokupic wąskie foki, a na przygotowane wąskie 45 mm.
Wystarczy jeszce tylko nauczyć sie jeżdzic i już :)))
-------------------------------------------
cyrkiel
do 009Mati: ja kiedys polazłem na wycieczke w gory na w.w sprzecie szerokosci 45mm. Powiem jedno fajnie było (wycieczka), natomiast ogólnie to masakra ! narty były bez łuski, nieposmarowane odpowiednio i teren nazwijmy go dziewiczy w beskidach. Snieg głeboki, kopny, strome podejscia etc.
Wypusciłem sie nieswiadomy z kolegą na ski- turach. W efekcie cały czas musiałem jodełkować (dobrze ze narty leciutkie) albo podchodzic bokiem, narty zaczepiały sie o jakies korzenie, drzewa, ślizgały do tyłu tak ze 3 razy płuca wyplułem :))). Na zjazdach nieprzygotowanych to leżałem notorycznie ! ani wyhamować ani zadnej kontroli nad nartami. Mam nawet takie smieszne zdjecie jak to zjeżdzając po jakims traawersie ze stromej gorki po cienkiej mocniejszej gornej warstwie sniegu w pewnej chwili zatrzymałem sie , a w nastepnej snieg załamał sie i tyle mnie widziano :D
Aa- oczywiscie kolega na ski turach szedł sobie prosto na podejsciach na których ja robiłem po kilka trawersów :))), nie mowiac juz o zjezdzaniu w dół.
Nie mam innych doswiadczen ale moim zdaniem w gory strome - tylko ski-tury z FOKAMI, po płaskim dziewiczym terenie - okrawiedziowane śladówki te całe back country- na niewielkie gorki mozna dokupic wąskie foki, a na przygotowane wąskie 45 mm.
Wystarczy jeszce tylko nauczyć sie jeżdzic i już :)))
-------------------------------------------
cyrkiel