04-03-2009, 00:07
Czekan giety jest tez teoretycznie (jak zapewniaja panowie z Grivela) wygodniejszy do podpierania. Chodzilem i z prostym i z gietym, i nie widzialem znaczacej roznicy. Hamuje sie tak samo (choc znow panowie z Grivela zapewniaja, ze wygodniej), acz hamowalem tylko w celach szkoleniowych lub dla wyprobowania nowego sprzetu - o zycie jak na razie walczyc nie musialem. Loji sie na pewno latwiej, ale tu sie na pewno wypowiedza bardziej doswiadczeni.
Mnie zastanawia inna rzecz. Bardziej doswiadczeni ode mnie zarzekali mnie, abym nigdy nie uzywal petli do innego przeznaczenia, jak kucie stopni (tudziez zawadiackiego machania nad glowa w stylu zbojnickim). Zebym pod zadnym pozorem nie zasuwal podpierajac sie czekanem przypietym do siebie. Gdybym wypuscil czekan, to i tak szanse przezycia mam slabo od siebie zalezne, a jesli cudem sie zatrzymam, to przypiety czekan fruwajacy podczas zjezdzania wokol glowy, moze mnie po prostu zabic. Lepiej stracic czekan, niz zycie.
Mnie zastanawia inna rzecz. Bardziej doswiadczeni ode mnie zarzekali mnie, abym nigdy nie uzywal petli do innego przeznaczenia, jak kucie stopni (tudziez zawadiackiego machania nad glowa w stylu zbojnickim). Zebym pod zadnym pozorem nie zasuwal podpierajac sie czekanem przypietym do siebie. Gdybym wypuscil czekan, to i tak szanse przezycia mam slabo od siebie zalezne, a jesli cudem sie zatrzymam, to przypiety czekan fruwajacy podczas zjezdzania wokol glowy, moze mnie po prostu zabic. Lepiej stracic czekan, niz zycie.