24-01-2022, 20:20
>Nie zaobserwowałem w praktyce korzyści płynących z DWÓCH gwintów, za to PODWÓJNE sprawdzanie dokręcenia... jednego korka.
Ja pobronię tego patentu Dla mnie to majstersztyk projektowania i bardzo go sobie chwalę.
Gwint wewnętrznego korka jest zakończony u góry - w sensie, zakręcić można tylko do określonego punktu i ani milimetra dalej, bo musiałbyś ściąć kawałek plastiku. Za to zewnętrzny korek, wkręcający się w termos już tak nie ma.
No ale jak to ma działać? Ano, bierzesz z grubsza złożone dwa korki i kręcisz. Po osiągnięciu końca wewnętrznego gwintu, dokręcasz z większym momentem zewnętrzny korek. Et voila, masz dwa korki dokręcone jednym ruchem. Przy odkręcaniu za to, łapiesz tylko za wewnętrzny i potrzeba bardzo małego momentu do odkręcenia. Za to duży korek zostaje w miejscu i się nie ruszy, dopóki nie użyjesz naprawdę większej siły.
Uff, prosta rzecz, a wyjaśnić słowami trudno.
To wszystko oczywiście bazuje na założeniu, że uszczelki są w porządku. U mnie po dwóch latach jak najbardziej są jak będzie dalej to zobaczymy.
Razem z silikonową obrączką, wypustkami dla lepszego chwytu na kubku i wewnętrznym korku, daje to wszystko bardzo wygodny do obsługi w rękawiczkach zestaw. Dużo łatwiejszy w za-/odkręcaniu niż klasyczne rozwiązanie jak np. Tatonka Hot&Cold Stuff.
O ile mając skórzane albo inne 'chwytne' rękawice to różnica jest mała, to obsługując wszystko w jakichś stretchowych czy innych szmacianych, jest to bardzo zauważalne.
Ja pobronię tego patentu Dla mnie to majstersztyk projektowania i bardzo go sobie chwalę.
Gwint wewnętrznego korka jest zakończony u góry - w sensie, zakręcić można tylko do określonego punktu i ani milimetra dalej, bo musiałbyś ściąć kawałek plastiku. Za to zewnętrzny korek, wkręcający się w termos już tak nie ma.
No ale jak to ma działać? Ano, bierzesz z grubsza złożone dwa korki i kręcisz. Po osiągnięciu końca wewnętrznego gwintu, dokręcasz z większym momentem zewnętrzny korek. Et voila, masz dwa korki dokręcone jednym ruchem. Przy odkręcaniu za to, łapiesz tylko za wewnętrzny i potrzeba bardzo małego momentu do odkręcenia. Za to duży korek zostaje w miejscu i się nie ruszy, dopóki nie użyjesz naprawdę większej siły.
Uff, prosta rzecz, a wyjaśnić słowami trudno.
To wszystko oczywiście bazuje na założeniu, że uszczelki są w porządku. U mnie po dwóch latach jak najbardziej są jak będzie dalej to zobaczymy.
Razem z silikonową obrączką, wypustkami dla lepszego chwytu na kubku i wewnętrznym korku, daje to wszystko bardzo wygodny do obsługi w rękawiczkach zestaw. Dużo łatwiejszy w za-/odkręcaniu niż klasyczne rozwiązanie jak np. Tatonka Hot&Cold Stuff.
O ile mając skórzane albo inne 'chwytne' rękawice to różnica jest mała, to obsługując wszystko w jakichś stretchowych czy innych szmacianych, jest to bardzo zauważalne.