22-11-2006, 10:37
mam outbursty, a w zasadzie mamy - zakupiłem także synkowi bowiem ma już kopytko słysznych rozmiarów
ja będę swoich używać jako buty po nartach i ewentualnie małe szaleństwo na sankach z dziećmi
zarowno ja jak i synek nie mamy problemów z zapięciem zamka, nawet w grubych skarpetach merino, mamy tzw. niskie podbicie
co do wilgoci to pewnie od pocenia się nóg,
w jakimś stopniu może to być wina skarpet lub też właściwości danego osobnika,
dla pewności proponuję sposób mojej śp. babci - wsypać do skarpet odrobinę kwasu bornego w krysztalkach (do nabycia w aptekach), nie wiem na jakiej zasadzie to dziala, ale działa, nogi nie pocą się i nie ma ''aromatu'' po zdjęciu butów. Ile wsypać trzeba określić empirycznie jednym wystarczy niewielka ilość kryształków innym znacznie więcej.
ja będę swoich używać jako buty po nartach i ewentualnie małe szaleństwo na sankach z dziećmi
zarowno ja jak i synek nie mamy problemów z zapięciem zamka, nawet w grubych skarpetach merino, mamy tzw. niskie podbicie
co do wilgoci to pewnie od pocenia się nóg,
w jakimś stopniu może to być wina skarpet lub też właściwości danego osobnika,
dla pewności proponuję sposób mojej śp. babci - wsypać do skarpet odrobinę kwasu bornego w krysztalkach (do nabycia w aptekach), nie wiem na jakiej zasadzie to dziala, ale działa, nogi nie pocą się i nie ma ''aromatu'' po zdjęciu butów. Ile wsypać trzeba określić empirycznie jednym wystarczy niewielka ilość kryształków innym znacznie więcej.