12-03-2016, 18:23
Przy okazji Gumi wykazał się dobrym sercem i poratował mnie sznureczkiem z pokrowca, dzięki któremu mogłem założyć stuptuty. Swój zdjąłem w domu i został na stole. Zwykle mam w plecaku kawałek zapasowego paracordu na takie okazje, tym razem nie miałem. Ale to właśnie plus stuptutów z oczkami- kawałek zwykłej linki od bielizny umożliwia doraźną naprawę.
Firmowy sznurek z kevlarem w wisportach był całkiem wytrzymały, ale w końcu się przetarł.
Na dobrą sprawę kaletnik powinien bez problemu poradzić sobie ze zrobieniem dwóch metalowych oczek w stuptucie, więc pewie można odpruć taśmy i zanieść w celu dokonania takiej operacji. Ale pruć i modyfikować nowe stuptuty - a więc jednocześnie pozbawiać się możliwości ewentualnej reklamacji- może nie być dobrym pomysłem.
Mówiąc szczerze kiedyś miałem jakieś proste stuptuty kupione za grosze na stacji benzynowej i jakieś wielkiej różnicy pomiędzy nimi a wisportami nie widziałem. Tylko zamek miały usytuowany niewygodnie, bo z tyłu. I miały taśmę, która dosyć szybko się przetarła.
---
Edytowany: 2016-03-12 18:24:27
-------------------------------------------
I speak fluent sarcasm.
Firmowy sznurek z kevlarem w wisportach był całkiem wytrzymały, ale w końcu się przetarł.
Na dobrą sprawę kaletnik powinien bez problemu poradzić sobie ze zrobieniem dwóch metalowych oczek w stuptucie, więc pewie można odpruć taśmy i zanieść w celu dokonania takiej operacji. Ale pruć i modyfikować nowe stuptuty - a więc jednocześnie pozbawiać się możliwości ewentualnej reklamacji- może nie być dobrym pomysłem.
Mówiąc szczerze kiedyś miałem jakieś proste stuptuty kupione za grosze na stacji benzynowej i jakieś wielkiej różnicy pomiędzy nimi a wisportami nie widziałem. Tylko zamek miały usytuowany niewygodnie, bo z tyłu. I miały taśmę, która dosyć szybko się przetarła.
---
Edytowany: 2016-03-12 18:24:27
-------------------------------------------
I speak fluent sarcasm.