17-11-2009, 15:54
A ja nosiłem pod, a niedługo będę nosił na :)
Przy jeździe rowerem spodnie membranowe mają tendencję do podciągania się i złażenia z butów, zwłaszcza te cienkie i bez haków na sznurówki. Wtedy założenie stuptutów na spodnie skutkuje właśnie tym, że woda przedostaję się pod stuptuty i ścieka po spodniach do środka odsłoniętego buta. Podobnie ma się rzecz przy podejściach wymagających jakiegoś mocnego podnoszenia kolan do góry :) (znaczy się w górach:)).
Dlatego zakładałem stuptuty pod spodnie i woda ściekała po spodniach i po stuptutach, a w bucie było sucho. Dodam, że mam stuptuty typu ''cerata'', w ogóle nie oddychają, ale nie przekładało się to na wilgoć w bucie, jedynie getry/spodnie były lekko wilgotne - noga od kolana w dół nie poci się jakoś koszmarnie.
Jednak zakładając stuptuty pod spodnie traci się ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi/błotem. Wprawdzie zanim jeszcze kupiłem stuptuty, nie zdarzyło mi się nawet lekko sponiewierać nogawek spodni (nie wiem, jakoś tak uważnie chodzę), a błoto na spodniach nie burzy mojego poczucia estetyki, ale jak można mieć dodatkową ochronę, to czemu nie?
Dlatego niniejszym oznajmiam, że znalazłem rozwiązanie problemu - wszyję sobie gumowe paski (albo kawałek troka na gumce) na dole nogawek spodni i będę je zaczepiał pod spodem buta, tak jak pasek od stuptutów. W rezultacie spodnie nie będą schodzić z cholewki! Na to zaś pójdą stuptuty, które będą chronić mnie przed niebezpieczeństwami czyhającymi na szlaku na moją łydkę :)
ps. Używanie stuptutów na suchym lub płytkim śniegu to oczywiście inna bajka.
Przy jeździe rowerem spodnie membranowe mają tendencję do podciągania się i złażenia z butów, zwłaszcza te cienkie i bez haków na sznurówki. Wtedy założenie stuptutów na spodnie skutkuje właśnie tym, że woda przedostaję się pod stuptuty i ścieka po spodniach do środka odsłoniętego buta. Podobnie ma się rzecz przy podejściach wymagających jakiegoś mocnego podnoszenia kolan do góry :) (znaczy się w górach:)).
Dlatego zakładałem stuptuty pod spodnie i woda ściekała po spodniach i po stuptutach, a w bucie było sucho. Dodam, że mam stuptuty typu ''cerata'', w ogóle nie oddychają, ale nie przekładało się to na wilgoć w bucie, jedynie getry/spodnie były lekko wilgotne - noga od kolana w dół nie poci się jakoś koszmarnie.
Jednak zakładając stuptuty pod spodnie traci się ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi/błotem. Wprawdzie zanim jeszcze kupiłem stuptuty, nie zdarzyło mi się nawet lekko sponiewierać nogawek spodni (nie wiem, jakoś tak uważnie chodzę), a błoto na spodniach nie burzy mojego poczucia estetyki, ale jak można mieć dodatkową ochronę, to czemu nie?
Dlatego niniejszym oznajmiam, że znalazłem rozwiązanie problemu - wszyję sobie gumowe paski (albo kawałek troka na gumce) na dole nogawek spodni i będę je zaczepiał pod spodem buta, tak jak pasek od stuptutów. W rezultacie spodnie nie będą schodzić z cholewki! Na to zaś pójdą stuptuty, które będą chronić mnie przed niebezpieczeństwami czyhającymi na szlaku na moją łydkę :)
ps. Używanie stuptutów na suchym lub płytkim śniegu to oczywiście inna bajka.