07-03-2006, 19:58
Witam Was.
Ze stuptutami HI-HIKER, o które zapytaliście, mam do czynienia od połowy października 2005 r. Z racji zawodu, jaki wykonuję (leśnik w jednej z miejscowości pod Bieszczadami) zakupiłem je odpowiednio wcześniej, aby służyły mi przez sezon zimowy – jak nazywamy okres od połowy listopada do praktycznie końca marca. Pomimo swojego sceptycznego nastawienia do produktów tego typu (zwłaszcza zakupowanych od jakiś mało znanych – bynajmniej wówczas - firemek) w tym przypadku jestem bardzo mile zaskoczony. Mamy początek marca – a stuptuty jak wyglądały tak wyglądają. Praca, którą wykonuję wymaga ode mnie dużo chodzenia. Sprawdzanie paśników dla zwierząt w zimie, likwidacja sideł zastawianych przez kłusowników i inne tego typu prace wymagają ode mnie codziennego, kilku godzinnego marszu i odwiedzania znanych mi miejsc lasu. Miejsca, gdzie pracuję. W tym roku (zresztą – jak i od kilku lat) – zima nas nie rozpieszczała. A ja chodzić musiałem. Muszę przyznać, że przez te faktyczne 5 miesięcy użytkowania produktu, jest on wart swojej ceny. Muszę zauważyć, że to był bardzo dobry zakup. W mojej ''chodzącej pracy'' (nazwijmy ją tak) bardzo ważną rolę odgrywa dobre obuwie i odpowiedni, ciepły ubiór. Tutaj żarty o ''piersiówce'' leśniczego, która zastępuje bieliznę termiczną i inny chroniący człowieka przed zimnem ubiór, odstawmy może na bok. Odkryłem, że stuptuty HI-HIKER są bardzo dobrym uzupełnieniem mojego codziennego ubioru. Pierwsze primo: nie udało mi się ich zniszczyć. A intensywnie, codziennie po 5 – 6 (a czasem przyjdzie i dłużej) godzin dziennie użytkuję je do dzisiaj w mojej pracy. To już bardzo dobrze świadczy o nich i o jakości użytych materiałów. Nic nie zardzewiało, nic się nie podarło, wszystko dobrze leży. Jest trwałe, funkcjonalne, i bardzo ładnie wygląda – chwała mu za to. W mojej pracy sprzęt i ubiór eksploatuje się bardzo szybko. Duży ''+'' dla tych HI-HIKER-ów. Wykorzystam je jeszcze w przyszłym sezonie… albo w deszczowe dni. Drugie primo: na początku myślałem, że ''oddychalność'' tych stuptutów, o których wcześniej nic nie słyszałem, to fikcja. Czytałem kiedyś o membranach z GORE TEXu i innych materiałach (obecnych często zwłaszcza w kurtkach i innym ubiorze, który my leśnicy wykorzystujemy w naszej pracy), ale po co to komu w stuptutach? Po jakiego grzyba? I tutaj kolejne, bardzo miłe zaskoczenie. HIX THERMALE (czy jak je tam zwał, oddychające) rzeczywiście oddychają. Miałem kiedyś stuptuty innej firmy, zwykłe. Te akurat zniszczyły się szybko i miały jedną bardzo denerwującą mnie wadę: w środku skraplała się para wodna (w końcu człowiek się poci, jak przyjdzie mu chodzić te 5-6 godzin dziennie). Dodatkowo śnieg, który dostawał się czasem przez nie od góry, także roztapiał się i moczył nogawki mojego kombinezonu a w konsekwencji skarpety. To nie było miłe. W przypadki HI HIKERÓW oddychających tego problemu nie ma. Ponieważ raz: przylegają bardzo dobrze do spodni i uniemożliwiają dostaniu się śniegu do nogawek spodni, skarpetek i butów. Dwa: w środku nie skrapla się para wodna. Ten patent firmie wyszedł, bo mokre skarpety, nogawki czy wnętrze butów naprawdę mnie denerwowały.
Jeśli ktoś zapyta mnie, jakie stuptuty polecałbym mu do ''roboty'' w lesie albo w górach, wzmożonej eksploatacji w tego typu pracy, spokojnie mogę polecić mu moje HI-HIKERY. Swoją drogą, w czasie kiedy ja kupowałem je na Allegro, był to wtedy jedyny oddychający model.
Moje HI-HIKERy HIX THERMAL także kosztowały 47 zł (nie licząc kosztu wysyłki, który musiałem ponieść ale to chyba jest normalne na Allegro… zresztą, nie kupuję tam za często, ale chyba to normalne że koszt ten zostaje pokryty niby przez nabywcę…)
Możecie zaliczyć mój głos w dyskusji na temat tych stuptutów na in plus. Oczywiście dla nich. Pozdrawiam Wszystkich
Ze stuptutami HI-HIKER, o które zapytaliście, mam do czynienia od połowy października 2005 r. Z racji zawodu, jaki wykonuję (leśnik w jednej z miejscowości pod Bieszczadami) zakupiłem je odpowiednio wcześniej, aby służyły mi przez sezon zimowy – jak nazywamy okres od połowy listopada do praktycznie końca marca. Pomimo swojego sceptycznego nastawienia do produktów tego typu (zwłaszcza zakupowanych od jakiś mało znanych – bynajmniej wówczas - firemek) w tym przypadku jestem bardzo mile zaskoczony. Mamy początek marca – a stuptuty jak wyglądały tak wyglądają. Praca, którą wykonuję wymaga ode mnie dużo chodzenia. Sprawdzanie paśników dla zwierząt w zimie, likwidacja sideł zastawianych przez kłusowników i inne tego typu prace wymagają ode mnie codziennego, kilku godzinnego marszu i odwiedzania znanych mi miejsc lasu. Miejsca, gdzie pracuję. W tym roku (zresztą – jak i od kilku lat) – zima nas nie rozpieszczała. A ja chodzić musiałem. Muszę przyznać, że przez te faktyczne 5 miesięcy użytkowania produktu, jest on wart swojej ceny. Muszę zauważyć, że to był bardzo dobry zakup. W mojej ''chodzącej pracy'' (nazwijmy ją tak) bardzo ważną rolę odgrywa dobre obuwie i odpowiedni, ciepły ubiór. Tutaj żarty o ''piersiówce'' leśniczego, która zastępuje bieliznę termiczną i inny chroniący człowieka przed zimnem ubiór, odstawmy może na bok. Odkryłem, że stuptuty HI-HIKER są bardzo dobrym uzupełnieniem mojego codziennego ubioru. Pierwsze primo: nie udało mi się ich zniszczyć. A intensywnie, codziennie po 5 – 6 (a czasem przyjdzie i dłużej) godzin dziennie użytkuję je do dzisiaj w mojej pracy. To już bardzo dobrze świadczy o nich i o jakości użytych materiałów. Nic nie zardzewiało, nic się nie podarło, wszystko dobrze leży. Jest trwałe, funkcjonalne, i bardzo ładnie wygląda – chwała mu za to. W mojej pracy sprzęt i ubiór eksploatuje się bardzo szybko. Duży ''+'' dla tych HI-HIKER-ów. Wykorzystam je jeszcze w przyszłym sezonie… albo w deszczowe dni. Drugie primo: na początku myślałem, że ''oddychalność'' tych stuptutów, o których wcześniej nic nie słyszałem, to fikcja. Czytałem kiedyś o membranach z GORE TEXu i innych materiałach (obecnych często zwłaszcza w kurtkach i innym ubiorze, który my leśnicy wykorzystujemy w naszej pracy), ale po co to komu w stuptutach? Po jakiego grzyba? I tutaj kolejne, bardzo miłe zaskoczenie. HIX THERMALE (czy jak je tam zwał, oddychające) rzeczywiście oddychają. Miałem kiedyś stuptuty innej firmy, zwykłe. Te akurat zniszczyły się szybko i miały jedną bardzo denerwującą mnie wadę: w środku skraplała się para wodna (w końcu człowiek się poci, jak przyjdzie mu chodzić te 5-6 godzin dziennie). Dodatkowo śnieg, który dostawał się czasem przez nie od góry, także roztapiał się i moczył nogawki mojego kombinezonu a w konsekwencji skarpety. To nie było miłe. W przypadki HI HIKERÓW oddychających tego problemu nie ma. Ponieważ raz: przylegają bardzo dobrze do spodni i uniemożliwiają dostaniu się śniegu do nogawek spodni, skarpetek i butów. Dwa: w środku nie skrapla się para wodna. Ten patent firmie wyszedł, bo mokre skarpety, nogawki czy wnętrze butów naprawdę mnie denerwowały.
Jeśli ktoś zapyta mnie, jakie stuptuty polecałbym mu do ''roboty'' w lesie albo w górach, wzmożonej eksploatacji w tego typu pracy, spokojnie mogę polecić mu moje HI-HIKERY. Swoją drogą, w czasie kiedy ja kupowałem je na Allegro, był to wtedy jedyny oddychający model.
Moje HI-HIKERy HIX THERMAL także kosztowały 47 zł (nie licząc kosztu wysyłki, który musiałem ponieść ale to chyba jest normalne na Allegro… zresztą, nie kupuję tam za często, ale chyba to normalne że koszt ten zostaje pokryty niby przez nabywcę…)
Możecie zaliczyć mój głos w dyskusji na temat tych stuptutów na in plus. Oczywiście dla nich. Pozdrawiam Wszystkich