17-08-2006, 21:09
Trezeta Cyclone. Kupione miesiac temu. Rozmiar idealny, wygodne, lekkie, oddychaja bez zarzutu, ale... na szlaku czuje sie ucisk na sciegna okropny. obiektywni specjalisci (szewc i pracownicy pewnego sklepu z Zakopanego) uznali, ze buty (obydwa) maja niewidoczna, ale odczuwalna (jak cholera) wade konstrukcyjna a ich dalsze uzytkowanie doprowadzi niechybnie do zapalenia sciegna Achillesa i dosc powaznych powiklan. Sklep w ktorym zostaly trzewiki te nabyte reklamacje chcial odrzucic. Po godzinnej prawie awanturze zgodzili sie (zaszantarzowani deklaracja odwiedzenia rzeczoznawcy biura praw konsumenta) odeslac je do wlasnego rzeczoznawcy, zastrzegajac jednoczesnie, ze na 99,9% reklamacje odrzuci. Wierze tym arogantom niestety. Co nalezaloby zrobic w takiej sytuacji? czy ktos moze mi pomoc? jesli buty wroca za dwa tygodnie jako ''zdatne do uzytku'' to co? powinienem wznowic reklamacje? pisac odwolanie? isc do biura ochrony praw konsumenta?
400 zl nomen omen piechota nie chodzi.
-------------------------------------------
Rafix
400 zl nomen omen piechota nie chodzi.
-------------------------------------------
Rafix