12-01-2007, 01:07
Z chęcią wyjaśnie kilka kwesti z CE. Po kilkunastu latach pracy w firmie
wysokościowej liznąłem trochę tematu bo w tej branży mieć w papier na zawołanie to podstawa :-)
Znak CE producent może umieścić na wyrobie tylko wtedy, kiedy jednostka kontrolna (w Polsce CIOP) zaświadczy, że produkt spełnia odpowiednie normy EN. A stwierdzi to wyłacznie po testach prodktu oraz kontroli procesu produkcji. Nigdy za darmo- stąd też zgadzam się z opinią, że znacząco odbiegający ceną produkt jest BARDZO podejrzany. Normy są różne zależnie od przeznaczenia produktu. Np. zupełnie inne normy określone są dla sprzętu wspinaczkowego a inne dla sprzętu do prac wysokościowych. M.in. dlatego, do legalnych wysokościówek- nawet tj. jak odśnieżenie dachu garażu- nie można używać uprzęży wspinaczkowych.
W tej sytuacji ja również jestem w stanie założyć się, że opisane ''raki'' nie posiadają CE i nikt ich nigdy nie testował. Jednym z podstawowych wymogów normy jest to, że produkt MUSI mieć jasno określonego producenta i kraj pochodzenia! Jeżeli Wagon w sklepie nie umiał dowiedzieć się, kto jest producentem (a sprzedawca tej informacji odnaleźć nie potrafił), to łatwo odgadnąć, że nigdzie jej nie umieszczono- ani na opakowaniu, ani na rakach, ani też w instrukcji. Jeżeli nie umieszczono - to nikt nie zatwierdziłby takiego produktu, a firma X (reprezentowana przez Pana Wielickiego) nie ma prawa nanosić znaku CE. Do czasu gdy określone normy nie są spełnione, produkt nie może być sprzedawany na terenie całej Unii Europejskiej.
Myślałem, że w żyjąc w Europie, w XXI wieku nie zachodzą już takie sytuacje. Najbardziej jestem jednak zszokowany faktem bagatelizowana sprawy przez sprzedawców i ''przyszłych użytkowniów''.
-------------------------------------------
Jarek
wysokościowej liznąłem trochę tematu bo w tej branży mieć w papier na zawołanie to podstawa :-)
Znak CE producent może umieścić na wyrobie tylko wtedy, kiedy jednostka kontrolna (w Polsce CIOP) zaświadczy, że produkt spełnia odpowiednie normy EN. A stwierdzi to wyłacznie po testach prodktu oraz kontroli procesu produkcji. Nigdy za darmo- stąd też zgadzam się z opinią, że znacząco odbiegający ceną produkt jest BARDZO podejrzany. Normy są różne zależnie od przeznaczenia produktu. Np. zupełnie inne normy określone są dla sprzętu wspinaczkowego a inne dla sprzętu do prac wysokościowych. M.in. dlatego, do legalnych wysokościówek- nawet tj. jak odśnieżenie dachu garażu- nie można używać uprzęży wspinaczkowych.
W tej sytuacji ja również jestem w stanie założyć się, że opisane ''raki'' nie posiadają CE i nikt ich nigdy nie testował. Jednym z podstawowych wymogów normy jest to, że produkt MUSI mieć jasno określonego producenta i kraj pochodzenia! Jeżeli Wagon w sklepie nie umiał dowiedzieć się, kto jest producentem (a sprzedawca tej informacji odnaleźć nie potrafił), to łatwo odgadnąć, że nigdzie jej nie umieszczono- ani na opakowaniu, ani na rakach, ani też w instrukcji. Jeżeli nie umieszczono - to nikt nie zatwierdziłby takiego produktu, a firma X (reprezentowana przez Pana Wielickiego) nie ma prawa nanosić znaku CE. Do czasu gdy określone normy nie są spełnione, produkt nie może być sprzedawany na terenie całej Unii Europejskiej.
Myślałem, że w żyjąc w Europie, w XXI wieku nie zachodzą już takie sytuacje. Najbardziej jestem jednak zszokowany faktem bagatelizowana sprawy przez sprzedawców i ''przyszłych użytkowniów''.
-------------------------------------------
Jarek