05-10-2005, 21:06
nie nie, robisz inaczej:
1) kombinujesz parę śróbek wraz z nakrętką (najlepiej taką nieodkręcającą się) i dwoma podkładkami - śróbki mają być takie, żeby przez tą dziurę przeszły, nie za długie
2) bierzesz dwa kawałki taśmy (jakieś 5-10 cm), składasz każdy w ''U'', najlepiej jeszcze końce podwinąć do środka, trudno mi to opisać...
3) rozgrzewasz nad gazem gwóźdź o średnicy => średnicy śróbek
4) trzymając gwóźdź w kombinerkach wykonujesz otwór przez to ''U'' taśmy (czyli tak naprawdę dwa otwory, po jednym, w każdym końcu, jeżeli końce zagiąłeś, to będą cztery otwory)
5) taśmę przewlekasz przez jakąś klamerkę (najlepiej metalową)
6) przykładasz do otworu w raku, tak, żeby jedna strona ''U'' była po jednej stronie raka, druga po drugiej
7) przez to przeciskasz śróbkę, zakładasz nakrętkę i zabezpieczasz zakrętką
trochę to mało jasne, ale, jak wrócę ze zlotu, to zapodam gdzieś fotkę podobnego patentu - cierpiwości
1) kombinujesz parę śróbek wraz z nakrętką (najlepiej taką nieodkręcającą się) i dwoma podkładkami - śróbki mają być takie, żeby przez tą dziurę przeszły, nie za długie
2) bierzesz dwa kawałki taśmy (jakieś 5-10 cm), składasz każdy w ''U'', najlepiej jeszcze końce podwinąć do środka, trudno mi to opisać...
3) rozgrzewasz nad gazem gwóźdź o średnicy => średnicy śróbek
4) trzymając gwóźdź w kombinerkach wykonujesz otwór przez to ''U'' taśmy (czyli tak naprawdę dwa otwory, po jednym, w każdym końcu, jeżeli końce zagiąłeś, to będą cztery otwory)
5) taśmę przewlekasz przez jakąś klamerkę (najlepiej metalową)
6) przykładasz do otworu w raku, tak, żeby jedna strona ''U'' była po jednej stronie raka, druga po drugiej
7) przez to przeciskasz śróbkę, zakładasz nakrętkę i zabezpieczasz zakrętką
trochę to mało jasne, ale, jak wrócę ze zlotu, to zapodam gdzieś fotkę podobnego patentu - cierpiwości