11-01-2008, 00:36
Semow, a gdzie chcesz się asekurować tzn. w jakim terenie?
Jeśli trasa nie jest bardzo przepaścista, tzn. nie można zaliczyć swobodnego lotu to ta grubość zupełnie wystarczy. Nawet może być cieńsza lina ''podciągowa''. 40 [m] na 3 osoby to moim zdaniem trochę za mało (wliczając straty długości na wiązania i luźne pętle niesione w rękach zostanie niezbyt wiele), wymusza poruszanie się w małych odstępach, a to bywa ryzykowne, bo jak coś ''pojedzie'', to mogą pojechać wszyscy ;-((.
Małe odstępy pomiędzy idącymi w trudniejszym terenie, to jeden z najczęstszych błędów, zarówno w lecie jak i w zimie (chociaż z nieco innych powodów).
Z tym Ornakiem w zimie to nie jest tak źle. Jak nie jest lawiniasto to można schodzić do Starorobociańskiej, przy dobrych warunkach to nawet z Siwej przełęczy, a przy gorszych to proponowałbym grzędą z pod szczytu. Oczywiście dla osób z obyciem zimowym w Tatrach.
Jak były dobre warunki to zdarzało mi się kilkakrotnie zjeżdżać Piszczałkami lub innymi żlebami . Nie polecam natomiast zjazdu lub podchodzenia żlebem pod Banie, chyba, że ktoś jest prawdziwym twardzielem, (szczególnie przy podchodzeniu).
Piękną zimową wycieczką dla wprawnych jest natomiast Kominiarski Wierch od Iwaniackiej z zejściem na Stoły. Uważam, że jest to jedna z ładniejszych wycieczek w tym rejonie Tatr. Wymaga jednak dobrej znajomości terenu i obycia z zimową ekspozycją.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam
-------------------------------------------
''Im dalej pójdziesz, tym mniej bedziesz wiedział''
Jeśli trasa nie jest bardzo przepaścista, tzn. nie można zaliczyć swobodnego lotu to ta grubość zupełnie wystarczy. Nawet może być cieńsza lina ''podciągowa''. 40 [m] na 3 osoby to moim zdaniem trochę za mało (wliczając straty długości na wiązania i luźne pętle niesione w rękach zostanie niezbyt wiele), wymusza poruszanie się w małych odstępach, a to bywa ryzykowne, bo jak coś ''pojedzie'', to mogą pojechać wszyscy ;-((.
Małe odstępy pomiędzy idącymi w trudniejszym terenie, to jeden z najczęstszych błędów, zarówno w lecie jak i w zimie (chociaż z nieco innych powodów).
Z tym Ornakiem w zimie to nie jest tak źle. Jak nie jest lawiniasto to można schodzić do Starorobociańskiej, przy dobrych warunkach to nawet z Siwej przełęczy, a przy gorszych to proponowałbym grzędą z pod szczytu. Oczywiście dla osób z obyciem zimowym w Tatrach.
Jak były dobre warunki to zdarzało mi się kilkakrotnie zjeżdżać Piszczałkami lub innymi żlebami . Nie polecam natomiast zjazdu lub podchodzenia żlebem pod Banie, chyba, że ktoś jest prawdziwym twardzielem, (szczególnie przy podchodzeniu).
Piękną zimową wycieczką dla wprawnych jest natomiast Kominiarski Wierch od Iwaniackiej z zejściem na Stoły. Uważam, że jest to jedna z ładniejszych wycieczek w tym rejonie Tatr. Wymaga jednak dobrej znajomości terenu i obycia z zimową ekspozycją.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam
-------------------------------------------
''Im dalej pójdziesz, tym mniej bedziesz wiedział''