Jak śpiewa(ł) Jędrzej Kodymowski - ,,Cuda są tak dziwaczne, że raz są smaczne a raz nie smaczne... (...)".
Tym razem były smaczne. No może jak orzeszki w posypce Wasabi. Nie każdy lubi bo... pieką
Wycieczka się odbyła.
Srogo było już od wyjścia z pociągu na przystanku Szklarska. I z każdym metrem w górę upał znacznie spadał.
Apogeum to odczuwalna ok minus 30 na odsłoniętym szczycie. A to już piecze...
Bo cuda są tak dziwaczne...
Wszystko się udało. Jak zawsze plan był perfekcyjny. Fajni napotkani ludzie - góry zbliżają szczególnie zimą.
Podziękowania dla Traszana.
P.S. Gocha - truskawa była przednia
Tym razem były smaczne. No może jak orzeszki w posypce Wasabi. Nie każdy lubi bo... pieką
Wycieczka się odbyła.
Srogo było już od wyjścia z pociągu na przystanku Szklarska. I z każdym metrem w górę upał znacznie spadał.
Apogeum to odczuwalna ok minus 30 na odsłoniętym szczycie. A to już piecze...
Bo cuda są tak dziwaczne...
Wszystko się udało. Jak zawsze plan był perfekcyjny. Fajni napotkani ludzie - góry zbliżają szczególnie zimą.
Podziękowania dla Traszana.
P.S. Gocha - truskawa była przednia