22-12-2009, 17:34
Ja mam to samo zdanie co jan79. Na rowerze w dłuższym deszczu żadne ochraniacze przeciwdeszczowe nie zdają egzaminu, przerabiałem co najmniej kilka. Teraz używam chyba najlepszych jakie są na rynku Gore-Bike z Gore-Texu, kosztują ze 250zł i na dużym deszczu zawsze podmokną od środka, zamoczą skarpetkę i sam but (im cieńszy tym łatwiej, letnie SPD z reguły mają minimalną wodoodporność. I do tego jak znalazł przydają się skarpetki SealSkinz, dzięki nim noga będzie sucha i nie zmarźniemy. Same skarpetki bardzo fajne, ciepłe, dobre zarówno do zastosowań zimowych jak i jesienno-wiosennych. Wbrew pozorom całkiem przyzwoicie oddychają, to wcale nie jest tak jak się tu wielu osobom wydaje - jak folia, znacznie im bliżej do zwykłych, grubych skarpet. Używam je już prawie 3 lata i jestem bardzo zadowolony; dopiero zestaw SealSkinz, ochraniacze gore i na tym opięte długie spodnie przeciwdeszczowe zapewnił mi w pełni suche stopy nawet w kilkugodzinnym deszczu.
-------------------------------------------
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
-------------------------------------------
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl