23-01-2015, 16:46
Druga sprawa to zamknięcie w Husky - szwy są podklejane, ale zamek nie jest chroniony, więc będzie przeciekać. Po drugie, zamkniesz go i bedziesz miał płaską powierzchnię, która zadziała jak żagiel. Mam też obawę o ogólną wytrzymałość. Miałem mniejszy namiot plażowy właśnie na plażę i tam to mniej wiecej się trzymało, ale po pierwsze właśnie był mniejszy, po drugie jak pogoda się psuła to z plaży się schodziło... Konstrukcja jest podparta praktycznie na jednym pałąku, bo przecież te poprzeczne się opierają na tym podłużnym. Więc pytanie jak się zachowa np. podczas burzy, spora szansa że jak wiatr zawieje, to namiot się złoży. Ja chciałem korzystać z niego podczas zimowych biwaków w lesie zamiast tarpu. Właśnie w lesie, gdzie nie jest tak narażony na podmuchy wiatru. Rozkladasz, gotujesz sobie kolacyjkę a póżniej zasuwasz zameczek i masz w nosie ewentualne opady śniegu. Ale jako pełnoprawna alternatywa dla namiotu? Sceptyczny jestem.