Jaga ja się na tym nie znam a Maślan nie napisał Ci wszystkiego.
,,Żeby oddać sprawiedliwość- w kwestii erozji i rozjeżdżania szlaków to e-bike'i są podobnie szkodliwe co zwykle rowery. Silnik elektryczny pełni funkcję głównie wsparcia na podjazdach co samo z siebie nie niszczy terenu, to co go niszczy to ostre hamowanie (...)"
Nie tyle, że się z tym nie zgodzę co nie jest to prawdą.
Nie rozmawiamy o ,,turystycznych" rowerach szosowych do których został dołączony ,,napęd pomocniczy" w formie silniczka el. i małej baterii czy nawet ,,miejskich e-bikach" którymi da się jechać bez wspomagania... ale po płaskim i ... przez chwilę (tu akurat mam wielotysięczne doświadczenie i wiem co piszę) tylko o specjalizowanych... jednośladach, z nazwy tylko określanymi motorowerami (w polskim prawodastwie jeżeli chodzi o ochronę przyrody nie ma rozróżnienia między silnikami spalinowymi a elektrycznymi ) gdzie napęd ,,nożny" nie jest nawet pomocniczym. O pojazdach w których ,,kapcie" mają szerokość większą niż opona w starej WSce mojego dziadka i bliżej im do ,,przedniej z traktora" niż do opon na jakich śmigałaś po Krakowie.
Ważących sporo i potrafiących podjechać ,,pod progi" których pokonanie pieszo sprawi Ci trudność.
I moim zdaniem ,,użytkownicy" w tym wypadku nie stanowią problemu. Kto by nie jechał (czy Ty, czy Ja, czy ktoś inny) szkody są zbliżone.
P.S. Przejrzałem zdjęcia z ub. roku. Niestety nie mam (może Traszan ma?) więc głowy nie daję czy na tablicy (czerwony szlak Przemyśl - Sanok, Przełęcz pod Słonnym Wierchem) był zakaz wjazdu ,,wszystkich rowerów" czy ,,tylko" elektrycznych.
Ja nie opowiadam się po którejś ze stron, stoję z boku - obserwuję i stwierdzam fakty.
,,Żeby oddać sprawiedliwość- w kwestii erozji i rozjeżdżania szlaków to e-bike'i są podobnie szkodliwe co zwykle rowery. Silnik elektryczny pełni funkcję głównie wsparcia na podjazdach co samo z siebie nie niszczy terenu, to co go niszczy to ostre hamowanie (...)"
Nie tyle, że się z tym nie zgodzę co nie jest to prawdą.
Nie rozmawiamy o ,,turystycznych" rowerach szosowych do których został dołączony ,,napęd pomocniczy" w formie silniczka el. i małej baterii czy nawet ,,miejskich e-bikach" którymi da się jechać bez wspomagania... ale po płaskim i ... przez chwilę (tu akurat mam wielotysięczne doświadczenie i wiem co piszę) tylko o specjalizowanych... jednośladach, z nazwy tylko określanymi motorowerami (w polskim prawodastwie jeżeli chodzi o ochronę przyrody nie ma rozróżnienia między silnikami spalinowymi a elektrycznymi ) gdzie napęd ,,nożny" nie jest nawet pomocniczym. O pojazdach w których ,,kapcie" mają szerokość większą niż opona w starej WSce mojego dziadka i bliżej im do ,,przedniej z traktora" niż do opon na jakich śmigałaś po Krakowie.
Ważących sporo i potrafiących podjechać ,,pod progi" których pokonanie pieszo sprawi Ci trudność.
I moim zdaniem ,,użytkownicy" w tym wypadku nie stanowią problemu. Kto by nie jechał (czy Ty, czy Ja, czy ktoś inny) szkody są zbliżone.
P.S. Przejrzałem zdjęcia z ub. roku. Niestety nie mam (może Traszan ma?) więc głowy nie daję czy na tablicy (czerwony szlak Przemyśl - Sanok, Przełęcz pod Słonnym Wierchem) był zakaz wjazdu ,,wszystkich rowerów" czy ,,tylko" elektrycznych.
Ja nie opowiadam się po którejś ze stron, stoję z boku - obserwuję i stwierdzam fakty.