07-11-2006, 22:33
no nie ma to jak porada u profesjonalistów!!! Wielkie dzięki chłopaki!!!:D Niemniej, teraz wiem czemu tak wielu osobom puszczają szwy na pokrowcach - ja swój śpiwór szczęśliwie wpakowałam (wybrałam metodę 15 minutowego ''stochastycznego upychania'' bo zwijanie zajęło mi ponad godzinę i wypadkowa była marna) ale już widzę, że pokrowiec pęka w szwach. ;| Jeszcze kilka razy tak zapakuję i bedę musiała kupić nowy pokrowiec, ale trudno się mówi. :P Jestem ciekawa jak śpiwór sprawdzi się w temperaturach i warunkach obecnie panujących za oknami... Jestem strasznym zmarzluchem ale po przeczytaniu postów z tego forum myślę, że nie muszę się martwić i spokojnie przetrwam kilka dni w lesie na survivalowym bivaku. :] Pozdrawiam
-------------------------------------------
Dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych
-------------------------------------------
Dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych