07-11-2006, 21:26
rumcajs,
tak się zastanawiam czy taka metoda upychania śpiwora ''byle jak'' nie powinna dotyczyć tylko śpiworów puchowych gdzie minimalizuje ona niepożądany efekt wydmuchiwania piórek. W śpiworze syntetycznym coś takiego nie istnieje więc jakie to ma znaczenie czy go zwijamy w rulon czy upychamy na chybił trafił. Włóknina wg. mnie i tak się zbije/ubije niezależnie od metody wkładania. A powiem więcej, przy przypadkowym wkładaniu może nastąpić jej przemieszczenie co będzie miało już negatywne skutki. Nie wspomnę o względach estetycznych.
Ja był bym zdania:
- śpiwory puchowe ''wpychamy'' na chybił trafił poczynając od nóg
- śpiwory syntetyczne najpierw rolujemy
tak się zastanawiam czy taka metoda upychania śpiwora ''byle jak'' nie powinna dotyczyć tylko śpiworów puchowych gdzie minimalizuje ona niepożądany efekt wydmuchiwania piórek. W śpiworze syntetycznym coś takiego nie istnieje więc jakie to ma znaczenie czy go zwijamy w rulon czy upychamy na chybił trafił. Włóknina wg. mnie i tak się zbije/ubije niezależnie od metody wkładania. A powiem więcej, przy przypadkowym wkładaniu może nastąpić jej przemieszczenie co będzie miało już negatywne skutki. Nie wspomnę o względach estetycznych.
Ja był bym zdania:
- śpiwory puchowe ''wpychamy'' na chybił trafił poczynając od nóg
- śpiwory syntetyczne najpierw rolujemy