27-05-2005, 06:14
OPIS PRODUKTU:
spectron x5
cat. 3
ochrona 100% UVA i UVB
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
27-05-2005, 05:00
Dwa lata temu wyjeżdżałem w tureckie góry. Pojawiła się wtedy konieczność zakupu okularów przeciwsłonecznych. Wybór padł na firmę Julbo i model okularów Sherpa. Nie będę krył, że były to najtańsze okulary przeciwsłoneczne nadające się na lodowiec.
Szkła
Są to plastikowe soczewki kategorii 3 (czyli nie najciemniejsze – najciemniejsze to cat. 4), spectron x5. Im więcej tym ciemniejsze. Oznacza to mniej więcej tyle, że są one przeznaczone na lodowiec, nad wodę i do ostrego słońca, ale można w nich jeszcze prowadzić samochód.
Szkła pochłaniają także 100% promieniowania UVA i UVB. Wadą jest, że nie mają filtru polaryzacyjnego, ale za tą cenę jest to zrozumiałe.
Okulary wykonane są bardzo starannie. W skład zestawu wchodzi plastikowy pokrowiec (skutecznie zabezpieczający okulary przed zniszczeniem, oraz sznurek do powieszenia ich na szyi. Teoretycznie ma zabezpieczać je przed zgubieniem (sznurek jest za cienki i nie jest to wygodny sposób ich noszenia). Niestety sznureczek nie ma żadnej regulacji długości i gdy okulary są na nosie majta się on po plecach. Ale nie jest to jest największym ich mankamentem. Okulary mają kształt tradycyjny – tzn. nie kropelkowy. Aby słońce nie dostawało się od boków, wyposażono je w ochronne skórki.
Niestety powodują one zmniejszenie się wentylacji między okularami, a twarzą praktycznie do zera. Małe otworki wycięte w skórkach zupełnie nie wystarczają do odprowadzenia ciepła. Wygląda to tak, że w czasie intensywnego marszu z plecakiem przestaje być cokolwiek widać. Uciążliwe jest to zwłaszcza latem. Problem przestaje istnieć dopiero przy ok. –5 stopniach. Skraplająca się na soczewkach para wodna stwarza jeszcze jeden problem – gdy wyschnie brudzi soczewki od wewnętrznej strony. Niektórym może to nie przeszkadzać, ale nie mnie. Okulary na twarzy trzymają się bardzo pewnie dzięki gumowym zausznikom. Niestety mogą one po dłuższym czasie wbijać się w uszy. Ja czuje to po kilku godzinach noszenia.
Oczywiście wszystkie wymienione wady (może z wyjątkiem zbytniego zaparowywania szkieł) są to drobiazgi, które nie wpływają na pozytywną ocenę produktu. Testowałem je w różnych warunkach pogodowych i porach roku. Najlepiej sprawdzają się w zimie. Dobrze chronią oczy, a ich niewielki ciężar sprawia, że na nosie nie pozostają zbyt głębokie ślady.
Czas użytkowania: 2 lata
Zalety:
- lekkie (waga nieznana)
- zdejmowane skórki
- dobre wykonanie
- wytrzymały futerał
- dobra cena
Wady:
- zaparowujące szkła
- zauszniki wbijają się w uszy
- brak filtra polaryzacyjnego
spectron x5
cat. 3
ochrona 100% UVA i UVB
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
27-05-2005, 05:00
Dwa lata temu wyjeżdżałem w tureckie góry. Pojawiła się wtedy konieczność zakupu okularów przeciwsłonecznych. Wybór padł na firmę Julbo i model okularów Sherpa. Nie będę krył, że były to najtańsze okulary przeciwsłoneczne nadające się na lodowiec.
Szkła
Są to plastikowe soczewki kategorii 3 (czyli nie najciemniejsze – najciemniejsze to cat. 4), spectron x5. Im więcej tym ciemniejsze. Oznacza to mniej więcej tyle, że są one przeznaczone na lodowiec, nad wodę i do ostrego słońca, ale można w nich jeszcze prowadzić samochód.
Szkła pochłaniają także 100% promieniowania UVA i UVB. Wadą jest, że nie mają filtru polaryzacyjnego, ale za tą cenę jest to zrozumiałe.
Okulary wykonane są bardzo starannie. W skład zestawu wchodzi plastikowy pokrowiec (skutecznie zabezpieczający okulary przed zniszczeniem, oraz sznurek do powieszenia ich na szyi. Teoretycznie ma zabezpieczać je przed zgubieniem (sznurek jest za cienki i nie jest to wygodny sposób ich noszenia). Niestety sznureczek nie ma żadnej regulacji długości i gdy okulary są na nosie majta się on po plecach. Ale nie jest to jest największym ich mankamentem. Okulary mają kształt tradycyjny – tzn. nie kropelkowy. Aby słońce nie dostawało się od boków, wyposażono je w ochronne skórki.
Niestety powodują one zmniejszenie się wentylacji między okularami, a twarzą praktycznie do zera. Małe otworki wycięte w skórkach zupełnie nie wystarczają do odprowadzenia ciepła. Wygląda to tak, że w czasie intensywnego marszu z plecakiem przestaje być cokolwiek widać. Uciążliwe jest to zwłaszcza latem. Problem przestaje istnieć dopiero przy ok. –5 stopniach. Skraplająca się na soczewkach para wodna stwarza jeszcze jeden problem – gdy wyschnie brudzi soczewki od wewnętrznej strony. Niektórym może to nie przeszkadzać, ale nie mnie. Okulary na twarzy trzymają się bardzo pewnie dzięki gumowym zausznikom. Niestety mogą one po dłuższym czasie wbijać się w uszy. Ja czuje to po kilku godzinach noszenia.
Oczywiście wszystkie wymienione wady (może z wyjątkiem zbytniego zaparowywania szkieł) są to drobiazgi, które nie wpływają na pozytywną ocenę produktu. Testowałem je w różnych warunkach pogodowych i porach roku. Najlepiej sprawdzają się w zimie. Dobrze chronią oczy, a ich niewielki ciężar sprawia, że na nosie nie pozostają zbyt głębokie ślady.
Czas użytkowania: 2 lata
Zalety:
- lekkie (waga nieznana)
- zdejmowane skórki
- dobre wykonanie
- wytrzymały futerał
- dobra cena
Wady:
- zaparowujące szkła
- zauszniki wbijają się w uszy
- brak filtra polaryzacyjnego