02-10-2004, 14:14
Skoro rozmawiacie już o obuwiu Wolfskina wogóle, to dorzucę wam jeszcze jeden przykład - mam buty Wolfskina Summit (wtedy najwyższy górski model, jeden kawałek grubego nubuku, żadnych membran, Vibram i wycięcie na raki automaty). Sztywne, ciężkie, toporne buty w góry. I złego słowa na nie nie mogę powiedzieć. Podeszwa, cholewka, wodoodporność. Nie uogólniajcie, że jak buty Wolfskina to od razu do bani.
P.S. Akurat kumpel ma StarTracki - i po pierwszym swoim wypadzie w nich (Tatry słowackie, jakieś niższe partie) stwierdził, ze to były najlepsze buty ekipy, z którą jechał - nie przemokły, nie obtarły, łapy nie zmarzły ani się nie ugotowały. A z innymi (różnych firm, naprawdę) było różnie.
-------------------------------------------
Beware The Rage Of A Berserker
P.S. Akurat kumpel ma StarTracki - i po pierwszym swoim wypadzie w nich (Tatry słowackie, jakieś niższe partie) stwierdził, ze to były najlepsze buty ekipy, z którą jechał - nie przemokły, nie obtarły, łapy nie zmarzły ani się nie ugotowały. A z innymi (różnych firm, naprawdę) było różnie.
-------------------------------------------
Beware The Rage Of A Berserker