To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Nie wiesz? zapytaj! - krótkie pytania, szybkie odpowiedzi
Można zrobić raki z grubej stali. Wtedy nie pękną, ale będą bardzo ciężkie. Ja bym takich nie chciał. Natomiast raki z cieńszego, lżejszego materiału wymagają przetłoczeń, aby uzyskać odpowiednią sztywność np. przednich zębów. Tego nie zrobi się w domu, a i pewnie nie każdy warsztat ma odpowiednią wiedzę. Nawet jak warsztat zajmuje się profesjonalnie kształtowaniem stali, to nie znaczy, że od razu wiedzą tam jakie obciążenia działają na raki. Więc robienie raków samemu czy nawet z pomocą warsztatu to długa droga prototypów, metodą prób i błędów. Kompletnie się nie opłaca. Przy obecnych cenach raków pomysł po prostu głupi.

Odpowiedz
hm takie raczki to uważam dobre na beskid ale jakoś nie widzę (przynajmniej siebie) wchodzić w takich na wymagającym szlaku. z p.2 polemizowałbym ale odpuszcze bo zrobi się chryja jeszcze ;))

Odpowiedz
Potrafię sobie wyobrazić teren, w którym mogą być przydatne raki, ale czekan byłby zbędny. Tylko wtedy raki w zasadzie mogłyby być zastąpione raczkami.

Tez nie wydaje mi sie, zeby raki samorobki były warte zachodu. Sam szukając raków patrzyłem np na używki na serwisach typu tablica, wydaje mi sie ze nawet kupno używanych jest bardziej sensowne niż samodzielne wynalazki tego typu. Tylko wolałbym takie używki najpierw osobiście obejrzeć oczywiście.

Odpowiedz
@123startabc
@-PITdoggy

Sam jestem początkujacy. Przekazuję tylko to co na szkoleniu za 400 zł WBIJAŁ nam przez 2 godziny prowadzący. Z wieczorka teoretycznego pół było poświęcone czekanowi i tłumaczeniu nam, żeby z faktu, że 90% idzie z kijkami nie wyciagać wniosku, że tak robić należy. Mnie przekonał.

Co wiecej, mnie zaskoczyło jak na kompletnie nijakiej łączce szybko nabieraliśmy prędkości.

Opis naocznego świadka wypadku na rysach macie na poprzedniej stronie.
---
Edytowany: 2014-12-31 09:05:00
-------------------------------------------
Importer czekanów ;-))

Odpowiedz
Stal używana do wyrobu raków musi być i jest hartowana.

Zaostrzone zęby z blachy o grubości ok. 3 mm (jak w Grivelach) są tak cienkie na końcach, że bez obróbki cieplnej tępiły by się katastrofalnie szybko, szczególnie na skale. Tej grubości stal węglową, konstrukcyjną, o takim kształcie, jak zęby raków - bez problemu zgiął bym kombinerkami, łapiąc za koniec. Wobraźcie sobie jakie siły przenosi ząb raka postawony na skale stopą faceta ważącego kilkadziesiąt kilogramów.
Dlatego też zabrania się ostrzenia raków wszekliej maści szlifierkami, by nie przegrzać stali i w efekcie nie rozhartować jej punktowo.
Każdy kto próbował przeciąć piłką do metalu łącznik raków wie, jak wygląda brzesztot po takich staraniach, a każdy kto chciał wywiercić otwór w raku - wie jak piszczy i tępi się wiertło, bez efektu w postaci dziury :)

Wracając do tematu samodzielnego wykonania raków, oprócz wszystkich innych aspektów związanych z zakupem materiału, projektem, wycinaniem, gięciem i zakupem usług innych - zachodzi pytanie, czy ktoś w okolicy ma odpowiednią wiedzę i doświadczeniw, aby ODPOWIEDNIO dobrze zahartować stal.
Tak hartowana stal nie pęka po uderzeniu w kamień! Obrabiene termicznie są noże kosiarek do trawy, zwykłe noże i wszelkiego rodzaju broń biała, czy też wreszczie pancerze pojazdów wojskowych. Właśnie o to chodzi, aby poprzez odpowiednią obróbkę cieplną uczynić zwykłą stal węglową odpowiednio twardą, ale też wystarczająco elastyczną.

Dla mnie pomysł z samodzielną produkcją raków jest totalnie poroniony. Pomijając aspekt najważniejszy - bezpieczeństwo, nie opłaci się to finansowo, bo przecież oprócz zwykłych kwot pieniężnych na to wszystko, nikt nie policzy ile wart był czas poświęcony całemu przedsięwzięciu.
Ja swoje pierwsze raki (koszykowe Salewy) kupiem używane, za małe pieniądze na Allegro. Nadal gdzieś leżą w domu, nadal są w pełni sprawne i 100% pewne!
Nowe samoróbki nigdy nie będą tak pewne, jak moje używane Salewy.
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
promocja w 8a, mozna wyhaczyc taniej o 20%

http://8a.pl/raki/raki-climbing-technolo...s-2#621374
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności

Odpowiedz
rytmar, jesteś w błędzie z tym hartowaniem stali raków. Stal hartuje się by była twarda, ale jest to kosztem czegoś. W tym przypadku niepożądanej kruchości. Na przykładzie zwykłego brzeszczota do metalu - jego brzegi (ok. 4mm) są właśnie hartowane, brzeszczot w kontakcie ze zwykłą stalą nie tępi się praktycznie wcale. Jest twardszy niż piłowany materiał, ale absolutnie nie wolno podczas piłowania przekręcać brzeszczotem na boki bo wyłamią się ząbki. Wyłamią się bo są kruche! Twarde ale kruche!!!
Hartowanej stali nigdy nie naostrzysz pilnikiem bo pilnik jest miększy niż ta stal. Hartowaną stal obrabia się (piłuje) szlifierkami, pilnik tego nie weźmie.
Raków nie wolno ostrzyć szlifierkami bo można je zahartować!!! przypadkiem i wtedy by pękły, a tego chcemy uniknąć.

Ale jest jeszcze inny sposób by zachować elastyczność stali z jednoczesną jej twardością, nazywa się to utwardzaniem powierzchniowym (hartowanie powierzchniowe tez jest) min. nawęglaniem. Metodę tę z powodzeniem do dziś stosowali Japończycy do obróbki mieczy samurajskich. Rdzeń miecza pozostawał miękki przez co ten mógł się poddawać w pewnym zakresie wyginaniu, ale jednocześnie był bardzo twardy powierzchniowo i dla tego nie tępił się.

Stal raków nie jest na 100% hartowana bo nigdzie daleko byś w nich nie uszedł. Przy pierwszym kontakcie ze skałą porobiły by się odpryski, pękały by ząbki itd. To zwykła stal nierdzewna, być może kwasoodporna, a więc bardzo twarda i odporna na korozję. Niektórzy narzekają, że im raki rdzewieją, rdzewieją bo pewnie są ze słabej jakościowo stali nierdzewnej, albo ze stali narzędziowej, która też jest bardzo twarda, ale i bardziej krucha od stali nierdzewnej (np. pilniki do metali). Nie wiem czy robią z narzędziówki, szybciej pewnie ze zwykłej węglowej.

W opisach raków spotkałem się ze stalą nierdzewną (BD niemalowane) i ze stalą węglową (CT - malowane by nie rdzewiały). Stal węglowa jest też stalą narzędziową, ale może też być np. konstrukcyjną (na mosty, żurawie itp). Raczej spodziewam się, iż jeśli nie nierdzewna to zwykła konstrukcyjna jest stosowana na raki. Malowanie choćby na to wskazuje, szybkie tępienie i brak skarg na pękanie ząbków, kruszenie itp.
---
Edytowany: 2014-12-31 15:51:07

Odpowiedz
Arni, czym ostrzysz swoje hartowane noże kuchenne? Szlifierką? Co do elastyczności hartowanej stali to jest większa niż Ci się wydaje, zobacz sobie np. jak gnie się bez uszczerbku SRK z cold steel, na yt są takie filmy, zresztą CS w swoich filmach chyba każdy nóż ostro gną.

Pierwszy opis z brzegu -''Climbing Technology Nuptse EVO to raki wykonane z najlepszej jakości hartowanej stali zapewniającej odpowiednią wytrzymałość i sztywność''
---
Edytowany: 2014-12-31 15:52:54

Odpowiedz
Nie mam w domu hartowanych noży kuchennych, mam noże ze zwykłej stali nierdzewnej. Noże ostrzę osełką albo na kamieniach co nie powoduje wzrostu temperatury ostrza. Noże mogą być utwardzane powierzchniowo (patrz miecze samurajskie). To dzięki takiej powierzchniowej metodzie tak utwardzone ostrze się gnie, ale spróbuj tym uderzać o kamień tak jak rakami.

Pierwszy opis z brzegu:
''Black Diamond Serac, wykonane ze stali nierdzewnej.'' - żadnej wzmianki o hartowaniu
---
Edytowany: 2014-12-31 16:00:09

Odpowiedz
Arni =>
Przez kilkanaście lat ''pracowałem ze stalą'', więc nie mów mi o hartowaniu i rodzajach stali:)
To nie to forum.

Są najróżniejsze sposoby i metody hartowania dla uzyskania różnych właściwości stali.

Odnośnie brzeszczota to spróbuj (tymi brzegami, jak piszesz hartowanymi 4 mm) przeciąć łącznik w rakach, albo naciąć sam korpus. Zobaczysz co stanie się z ząbkami po kikunastu ruchach.
Ja próbowałem.

Powtarzam: stal o grubości 3mm wąską na końcu, jak ząb raka wyginam kombinerkami. Dla próby zrobiłem to dzisiaj, aby nie pisać ''kosmosu''.
Zęba raka nie jestem w stanie zgiąć, więc nie jest on tylko powierzchniowo utwardzony, wewnątrz miękki.

Zęby w moich rakach się nie pogięły, a bardzo często były używane w terenie mixtowym, czy wręcz skalnym. Bardzo wolno też się tępią, mimo że czasami widać iskry wyskakujące spod raka, kiedy noga poślizgnie się na kamieniu.
Żadna stal nie poddana odpowiedniej obróbce cieplnej nie zachowuje takich właściwości. Dlatego wykonanie raków ze zwykłej blachy (jak by ona nie była) jest pozbawione sensu.

Zesztą po co ja tu nawalam. Zobacz na opis raków wklejonych w linku PITdoggy.

Choć to tylko opis ze strony sklepu - tak samo mało dokładny i enigmatyczny, jak te ze stron producentów.
To co ja piszę o hartowaniu stali w rakch wynika z mojego doświadczenia z różnymi rodzajami stali i z choćby z przykładów zachowania się zębów, podanych powyżej.
---
Edytowany: 2014-12-31 16:06:28
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
Arni, nie wierzę że nie masz w domu hartowanych noży, większość się hartuje, po prostu wydaje Ci się, że nie masz, tak jak z tymi rakami. To że w opisie jest stal nierdzewna, nie jest synonimem braku hartowania.

Odpowiedz
No to musieli by je jeszcze odpuszczać. Jakoś nie wyobrażam sobie zwyczajnie zahartowanych zębów by te się nie kruszyły.

Odpowiedz
''Żadna stal nie poddana odpowiedniej obróbce cieplnej nie zachowuje takich właściwości''

ja również jestem tego zdania. Moje noże ostrzę na kamieniach różnej gradacji, w zależności od użytej stali może być mniejszy lub większy problem z doprowadzeniem krawędzi tnącej do odpowiedniego stanu, ale przecież to normalny proces i jak Rytmar pisze używanie do ostrzenia szlifierek nie jest zdrowe dla stali (możliwość rozhartowania).
Tak w ogóle to te właściwości katan były wielokrotnie omawiane na specjalistycznych forach, czytałem wypowiedzi nożorobów bo bardzo interesował mnie temat. Japończycy wprowadzili tak skomplikowany proces obróbki, po po prostu nie dysponowali lepszą rudą- europejscy płatnerze uzyskiwali podobne efekty bez wygibasów. Dodano do tego tylko sporo mistyki (podsycanej amerykańskimi filmami). Porównanie dobrej jakości miecza wykutego w Europie z japońską kataną wcale nie przemawiało na korzyść katany.

A nasi zaprawieni w karczemnych burdach, od dzieciństwa szkoleni w szabli szlachcice pewnie daliby łupnia samurajom, ale to już moja opinia ;)
---
Edytowany: 2014-12-31 16:26:11
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności

Odpowiedz
Hartowanie a hartowanie to różnica. Nie każdą stal się hartuje jak brzeszczot, pilnik itp. Hartujesz dany metal w zależności od potrzeb.
-------------------------------------------
... a nie jakiś tam siusiumajtek

Odpowiedz
No tak, wniosek dla kolegi od raków jest jak widać jeden. Wyciąć raki stalowe to jedno, ale obrobić je jeszcze cieplnie to drugie. Jak zliczy się koszta to pewnie średni interes z tego będzie, a i spieprzyć można robiąc to jednorazowo.

Odpowiedz
To jeszcze dodam, jak skrócić łącznik w rakch, bo robiłem to dla żony.
Trzeba go naciąć na tyle, na ile wystarczy brzeszczota (kończy się szybko), a następnie umieścić w imadla zgodnie z widocznym nacięciem i złamać uderzając młotkiem.

Tutaj widać na ile stal użyta do danego łącznika jest elastyczna, a na ile krucha.
Metalowy element wigina się dość mocno, aby po przekroczeniu pewnej wartości pęknąć, jak szkło - równo po krawędzi cięcia i trzymania przez szczęki imadła.
Jest ta stal cholernie twarda (wiercenie w niej jest praktycznie niemoliwe), a jednocześnie dość elastyczna, aby zginać się - do pewnych granic oczywiście.

P.S.
Wydaje mi się, że ta dyskusja mogłaby (i dobrze byłoby, gdyby była) przeniesina do tematu ogólnego o rakach. Może się kiedyś komuś przydać, a tutaj zostanie z czasem skasowana.
-------------------------------------------
cześć i czołem

Odpowiedz
Można użyć brzeszczota z nasypem diamentowym,dłużej wytrzyma.

Odpowiedz
Czyli wniosek jest taki: przy kilku sztukach ( 10 szt.) produkcja może jest (pewnie jest) nieopłacalna. A jeżeli kolega ma taki cel, to niech powalczy.

Odpowiedz
Ktoś się może orientuje ile czasu zajmuje przejście ze snieznika na Pradziada? Jaki to mniej więcej dystans, ile czasu według mapy zajmuje trasa?

Odpowiedz
@yaro1986

Trasę przeszedłem całą w odcinkach. Ciężko powiedzieć ile będzie to czasu zajmowało dokładnie. Szacunkowo latem trzeba to podzielić na dwa dni (no chyba, że f&l i jesteś cyborgiem to może się da). W zimie jak to w zimie... Śnieg pokaże. Pewnie 2 dni ciężko a w trzy dni nie ma co robić.

Odpowiedz


Skocz do: