Liczba postów: 414
Liczba wątków: 0
Dołączył: 15.07.2012
Odzież:
ja w upały preferuję albo termoaktywne syntetyki, albo naturalne materiały.
Syntetyki w większości szybko '' capią'' (ale i schną po praniu), więc jeśli spodziewasz się problemów z wodą to proponuję cieniutkie koszulki (t-shirty) merino z Decathlonu (naprawdę lekkie i odporne na łapanie zapachów, niestety IMO o topornym wyglądzie) lub koszulki lniane.
Przetestowane, polecam.
-------------------------------------------
JL
JL. (Dzięki za nowe forum)
Liczba postów: 5076
Liczba wątków: 38
Dołączył: 28.02.2010
Farfura materac dmuchany ,,turystyczny'' czy nawet dmuchany ,,velurowy'' to nie jest dobry pomysł na długotrwałe spanie w namiocie. Piszę z autopsji. Na forum zresztą też o tym było.
W skrócie nie ogrzejesz uwięzionego powietrza między ściankami własnym ciałem a wychłodzi się ono od podłoża. Dlatego ,,pizga'' w plecy pomimo np. 20 cm ,,grubości'' materaca.
Liczba postów: 791
Liczba wątków: 2
Dołączył: 07.08.2013
... piszesz o warunkach letnich w centralnej Polsce?
-------------------------------------------
Butchy
Liczba postów: 60
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.03.2012
czy ktoś wie które schronisko w karkonoszach ma zezwolenie na rozbicie namioty??i czy wogóle jest tam taka możliwość, tylko nie na dziko:)) bo z dzieckiem chce:)
ciekaw jestem czy dało by takie zezwolenie uzyskać??
Liczba postów: 4268
Liczba wątków: 11
Dołączył: 05.11.2004
A co, dziecko wam zabrania? ;-)
Nie słyszałem by któreś oferowało takie usługi, a i nigdy nie widziałem namiotu przy schronisku w Karczkach.
Liczba postów: 2680
Liczba wątków: 7
Dołączył: 02.05.2007
Alien, jesteś jeszcze tu? :-)
Czy takie kuchenki z walizeczką jak poniższa są w Gruzji popularne? Na leżące kartusze 227g.
Chodzi mi właściwie o kartusze do nich. Czy są takie do dostania bez problemu w marketach budowlanych itp?
Liczba postów: 297
Liczba wątków: 21
Dołączył: 10.02.2008
adiadzio, z tego co wiem w Karkonoszach jest ogólny zakaz namiotowania, z praktyki szwędania się zimą i latem po bocznych ścieżkach i na na skróty, wiem, że nie jest respektowany ;).
-------------------------------------------
http://www.light-test.info
Liczba postów: 3390
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
@Zbynek: nie widziałem w Gruzji takiej kuchenki ani razu. Nie widzę zanadto innej opcji niz kupienia zwykłych kartuszy (gwint) w sklepie w Tibilisi - koszt dużego 445g to jakies 36lari. W meteo pod kazbekiem można zanabyć 5kg gazu w butli turystycznej (butla własnością chatara) - koszt ok. 50lari.
Ceny podaję z pamięci, bo nie mam teraz dostępu do swoich notatek, ale rząd wielkosci na pewno się zgadza. IMHO - najłatwiej kupić w Tibilisi na ulicy Mickiewicza (!) standardowy kartusz i tyle. 2xdrożej niż w polsce, ale zero kombinowania. :)
---
Edytowany: 2014-06-10 16:15:22
Liczba postów: 248
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16.11.2010
@Zbynek
Takich cudów nie widziałem. Marketów budowlanych też nie:P Chyba trochę przeceniasz Gruzinów, sam zresztą zobaczysz:) ludz dobrze prawi.
Zajrzałem ostatnio do nowego Carrefoura w Tbilisi, blisko Public Service Hall, z rzeczy o które pytałeś: musli bez problemu, puree tylko takie w instantowych puszeczkach, mleko w proszku w wersji dla dzieci, absurdalnie drogie, soi nie wypatrzyłem (kto by to w Gruzji jadł?!:P).
-------------------------------------------
http://niekisimy.wordpress.com
Liczba postów: 359
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14.06.2012
@Zbynek ... moja siostra w Gruzji korzystała tylko i wyłącznie z primusa multifuela ... na gaz natknęła się raz ... wracający do kraju Szwajcar odstąpił jej resztę swojego kartusza
---
Edytowany: 2014-06-10 17:44:35
Liczba postów: 359
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14.06.2012
Gazu nie mieli nawet w lokalnym przedstawicielstwie Google :)
Liczba postów: 60
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09.03.2012
dziecko nie ale żona sie boi niedzwiedzi:))no i ucieczka w środku nocy z dzieckiem przed jakimś upierdliwym służbista nie jest dobrą perspektywa
jak nic nie wymyśle to moze nad wierchomla wyląduje, chyba ze ktoś zna w KPN jakiegoś bosa który by załatwił zezwolenie:D
tak czy owak wielkie dzieki
podzwoniłem po kilku schroniskach i niestety nie ma zezwolenia z KPN ale mówią że na dziko można próbować:)
ps a czy duże kary tam maja jak złapią
Liczba postów: 2680
Liczba wątków: 7
Dołączył: 02.05.2007
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Zabieranie multifuela tylko do gazu, to lekka aberracja seksualna.
Więc albo ciężki multifuel i lekkie opakowania benzyny, albo lekki gazowy do ciężkich opakowań gazu.
Mi raczej Szwajcar nie odstąpi resztek gazu. Chociaż Austriak/czka Conchita... kto ją tam wie :-D
Szczególnie dzięki Alien za rzut okiem na jedzonko :-)
Nie wiem czy w Rumunii są bardziej absurdalne ceny za musli, czy nawet same płatki kukurydziane i mleko w proszku, czy w Gruzji. Czas pokaże. Nie, nie jestem na diecie. Trzeba kombinować, by nie nosić niepotrzebnej wody w pożywieniu :-)
Liczba postów: 248
Liczba wątków: 0
Dołączył: 16.11.2010
Z tą dostępnością akurat kwestia miejsca. Tak się składa, że przed Gruzją mieszkałem pół roku w Rumunii:) I rzeczywiście w mniejszych mieścinach zaopatrzysz się tylko w podstawy i za wyższą ceną, ale z kolei w dużych miastach super i hipermarkety stają się pomału normą, a zaopatrzyć można się w prawie to samo co i u nas (uwzględniając oczywiście lokalna specyfikę, zresztą jak w całej Europie) w porównywalnych cenach. Musli pamiętam kupowałem w Kauflandzie po ~polskich cenach, a kukurydza może idzie na mamałygę?:P
Pewnie masz trochę na myśli bardziej górskie regiony i wioski i tam wiadomo, że ciężko, ale za to świeżutka bryndza zawsze robiła robotę:D
Porównując Rumunię i Gruzję pod względem zaopatrzenia to wg mnie ta pierwsza zdecydowanie wygrywa. Oczywiście jeszcze zależy gdzie bywasz.
Swoją drogą Gruzin to kawał ortodoksa i swoistego patrioty w kuchni i smaku, więc także stąd mogą wynikać zakupowe rozczarowania.
-------------------------------------------
http://niekisimy.wordpress.com
Liczba postów: 359
Liczba wątków: 0
Dołączył: 14.06.2012
Ale ja nie powiedziałem że multi był do gazu ... trzy tygodnie szedł na benzynie i ropie. Raz się po prostu trafił gaz.
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 11.06.2014
''Dla mnie ważniejsze byłyby raczej spodnie (wygodne i oddychające, dość lekkie na lato, żeby się w nich nie ugotować, nieobcierające w kroku), ale skoro o to nie pytasz, to zakładam, że ta wiedza nie jest Ci potrzebna, a zakładam, że w dżinsach raczej nie pojedziesz :P''
Blatio, mógłyś podać przykłady takich spodni??
---
Do Szanownej Administracji: przez przypadek nacisnąłem nie ten przycisk, co trzeba i niechcący edytowałem post użytkownika Blatio. Proszę o przywrócenie pierwotnej wersji postu Blatio!! i przepraszam!!
A tak swoją drogą, to edytowanie postu, którego nie jesteś autorem nie powinno mieć miejsca, nawet, jak ktoś - tak, jak ja - przez przypadek coś naciśnie. Ale to tak na marginesie.
Mam nadzieję, że się Blatio nie obrazisz na mnie??
---
Edytowany: 2014-06-11 09:58:47
-------------------------------------------
vagabunda200
Liczba postów: 5526
Liczba wątków: 7
Dołączył: 05.11.2006
Eee... Yyy.... spoko, nie Twoja wina, tylko jestem ciekaw jakim cudem się to stało? :P
Admini, jakaś dziura w Matriksie się pojawiła? :P
Jeśli chodzi o spodnie, to jest to sprawa bardzo indywidualna. Ja w lato toleruję albo tylko 100% bawełnę ripstop (np. polskie wojskowe spodnie pustynne, ewentualnie coś a'la 100% bawełniane BDU/SFU z Helikona), albo coś w stylu Supplexu (czy tam innego nylonu), z jakiego są zrobione moje ulubione Patagonie Gi II Pants - niestety, nie do dostania w normalnym obrocie w Polsce (poza tym już chyba nieprodukowane, zastąpił je model Gi III) - świetne portki, super oddychają, nie robią się w kroku szorstkie po zawilgoceniu (jak bawełna), nie przecierają się w kroku, są miłe w dotyku. Jedyna wada, to dla mnie brak kieszeni cargo na udach i siateczkowe (delikatne) obszycie dolnych części kieszeni - może się drzeć od kluczy, itp.
Dosyć sobie chwalę Decathlonowskie Quechuy Forclaz 900 - mam w starszej wersji. Nieźle dają radę latem, są rozciągliwe, nie przecierają się w kroku.
Obecnie w Decathlonie jest ich nowsza wersja, moim zdaniem lepiej uszyta (mniej odczuwalne szwy od środka, pojedyncze warstwy materiału tam, gdzie w starszych niepotrzebnie były podwójne), z lepszymi ściągaczami nogawek (gumki ze stoperami zamiast patek na napy), z cieńszego materiału (który powinien się lepiej sprawować latem). Szkoda tylko, że kosztują 199 zł.
Ewentualnie można celować np. w brytyjskie spodnie wojskowe, od modelu S'2000 w górę, w odmianie pustynnej DDPM, lub leśnej DPM - też dość przyjemna sprawa na ciepłe pory, materiał nie jest za gruby, spodnie są dobrze skrojone i wygodne. Miałem kiedyś S'2000, ale z nich ''wyrosłem'' i sprzedałem. Tak czy siak, z reguły nie ma z nimi lipy.
---
Edytowany: 2014-06-11 19:00:54
Liczba postów: 2680
Liczba wątków: 7
Dołączył: 02.05.2007
Alien, dzięki
i jeszcze pytanka :-)
Czy warto kupić tamtejszą kartę SIM do komórki, żeby głównie korzystać z netu w mieście, ewentualnie dzwonić? Bo net w roamingu to jest rabunek w biały dzień. Jaki operator jest najbardziej dostępny i tani?
Czy w tych górach bezdrzewnych da się gdzieś znaleźć kawałki suchego drewna na ognisko, czy lepiej liczyć na własne paliwo? Myślę, że miejscowi prędzej już wyzbierali wszystko co się pali.
Liczba postów: 3390
Liczba wątków: 12
Dołączył: 22.03.2007
hej,
kart sim nie ogarniałem. Przyjemnie raz na czas być poza zasięgiem.
Drewna się nie spodziewaj. Ognisko traktowałbym jako miły bonus, niz jak sposób.
Liczba postów: 211
Liczba wątków: 0
Dołączył: 24.06.2013
Mam pytanie jaka jest rozmiarówka Mamuta np zawyżona zaniżona i jak się ma np. do rozmiarówki Arcteryxa ?
|