To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Nie wiesz? zapytaj! - krótkie pytania, szybkie odpowiedzi
Odzież:
ja w upały preferuję albo termoaktywne syntetyki, albo naturalne materiały.
Syntetyki w większości szybko '' capią'' (ale i schną po praniu), więc jeśli spodziewasz się problemów z wodą to proponuję cieniutkie koszulki (t-shirty) merino z Decathlonu (naprawdę lekkie i odporne na łapanie zapachów, niestety IMO o topornym wyglądzie) lub koszulki lniane.
Przetestowane, polecam.
-------------------------------------------
JL

JL. (Dzięki za nowe forum)
Odpowiedz
Farfura materac dmuchany ,,turystyczny'' czy nawet dmuchany ,,velurowy'' to nie jest dobry pomysł na długotrwałe spanie w namiocie. Piszę z autopsji. Na forum zresztą też o tym było.
W skrócie nie ogrzejesz uwięzionego powietrza między ściankami własnym ciałem a wychłodzi się ono od podłoża. Dlatego ,,pizga'' w plecy pomimo np. 20 cm ,,grubości'' materaca.

Odpowiedz
... piszesz o warunkach letnich w centralnej Polsce?
-------------------------------------------
Butchy

Odpowiedz
czy ktoś wie które schronisko w karkonoszach ma zezwolenie na rozbicie namioty??i czy wogóle jest tam taka możliwość, tylko nie na dziko:)) bo z dzieckiem chce:)
ciekaw jestem czy dało by takie zezwolenie uzyskać??

Odpowiedz
A co, dziecko wam zabrania? ;-)

Nie słyszałem by któreś oferowało takie usługi, a i nigdy nie widziałem namiotu przy schronisku w Karczkach.

Odpowiedz
Alien, jesteś jeszcze tu? :-)
Czy takie kuchenki z walizeczką jak poniższa są w Gruzji popularne? Na leżące kartusze 227g.

Chodzi mi właściwie o kartusze do nich. Czy są takie do dostania bez problemu w marketach budowlanych itp?


[Obrazek: 3394-13151-1.jpg]

Odpowiedz
adiadzio, z tego co wiem w Karkonoszach jest ogólny zakaz namiotowania, z praktyki szwędania się zimą i latem po bocznych ścieżkach i na na skróty, wiem, że nie jest respektowany ;).
-------------------------------------------
http://www.light-test.info

Odpowiedz
@Zbynek: nie widziałem w Gruzji takiej kuchenki ani razu. Nie widzę zanadto innej opcji niz kupienia zwykłych kartuszy (gwint) w sklepie w Tibilisi - koszt dużego 445g to jakies 36lari. W meteo pod kazbekiem można zanabyć 5kg gazu w butli turystycznej (butla własnością chatara) - koszt ok. 50lari.

Ceny podaję z pamięci, bo nie mam teraz dostępu do swoich notatek, ale rząd wielkosci na pewno się zgadza. IMHO - najłatwiej kupić w Tibilisi na ulicy Mickiewicza (!) standardowy kartusz i tyle. 2xdrożej niż w polsce, ale zero kombinowania. :)
---
Edytowany: 2014-06-10 16:15:22

Odpowiedz
@Zbynek
Takich cudów nie widziałem. Marketów budowlanych też nie:P Chyba trochę przeceniasz Gruzinów, sam zresztą zobaczysz:) ludz dobrze prawi.

Zajrzałem ostatnio do nowego Carrefoura w Tbilisi, blisko Public Service Hall, z rzeczy o które pytałeś: musli bez problemu, puree tylko takie w instantowych puszeczkach, mleko w proszku w wersji dla dzieci, absurdalnie drogie, soi nie wypatrzyłem (kto by to w Gruzji jadł?!:P).
-------------------------------------------
http://niekisimy.wordpress.com

Odpowiedz
@Zbynek ... moja siostra w Gruzji korzystała tylko i wyłącznie z primusa multifuela ... na gaz natknęła się raz ... wracający do kraju Szwajcar odstąpił jej resztę swojego kartusza
---
Edytowany: 2014-06-10 17:44:35

Odpowiedz
Gazu nie mieli nawet w lokalnym przedstawicielstwie Google :)


[Obrazek: 3394-13156-1.jpg]

Odpowiedz
dziecko nie ale żona sie boi niedzwiedzi:))no i ucieczka w środku nocy z dzieckiem przed jakimś upierdliwym służbista nie jest dobrą perspektywa
jak nic nie wymyśle to moze nad wierchomla wyląduje, chyba ze ktoś zna w KPN jakiegoś bosa który by załatwił zezwolenie:D
tak czy owak wielkie dzieki
podzwoniłem po kilku schroniskach i niestety nie ma zezwolenia z KPN ale mówią że na dziko można próbować:)
ps a czy duże kary tam maja jak złapią

Odpowiedz
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
Zabieranie multifuela tylko do gazu, to lekka aberracja seksualna.
Więc albo ciężki multifuel i lekkie opakowania benzyny, albo lekki gazowy do ciężkich opakowań gazu.
Mi raczej Szwajcar nie odstąpi resztek gazu. Chociaż Austriak/czka Conchita... kto ją tam wie :-D

Szczególnie dzięki Alien za rzut okiem na jedzonko :-)
Nie wiem czy w Rumunii są bardziej absurdalne ceny za musli, czy nawet same płatki kukurydziane i mleko w proszku, czy w Gruzji. Czas pokaże. Nie, nie jestem na diecie. Trzeba kombinować, by nie nosić niepotrzebnej wody w pożywieniu :-)

Odpowiedz
Z tą dostępnością akurat kwestia miejsca. Tak się składa, że przed Gruzją mieszkałem pół roku w Rumunii:) I rzeczywiście w mniejszych mieścinach zaopatrzysz się tylko w podstawy i za wyższą ceną, ale z kolei w dużych miastach super i hipermarkety stają się pomału normą, a zaopatrzyć można się w prawie to samo co i u nas (uwzględniając oczywiście lokalna specyfikę, zresztą jak w całej Europie) w porównywalnych cenach. Musli pamiętam kupowałem w Kauflandzie po ~polskich cenach, a kukurydza może idzie na mamałygę?:P
Pewnie masz trochę na myśli bardziej górskie regiony i wioski i tam wiadomo, że ciężko, ale za to świeżutka bryndza zawsze robiła robotę:D
Porównując Rumunię i Gruzję pod względem zaopatrzenia to wg mnie ta pierwsza zdecydowanie wygrywa. Oczywiście jeszcze zależy gdzie bywasz.
Swoją drogą Gruzin to kawał ortodoksa i swoistego patrioty w kuchni i smaku, więc także stąd mogą wynikać zakupowe rozczarowania.
-------------------------------------------
http://niekisimy.wordpress.com

Odpowiedz
Ale ja nie powiedziałem że multi był do gazu ... trzy tygodnie szedł na benzynie i ropie. Raz się po prostu trafił gaz.

Odpowiedz
''Dla mnie ważniejsze byłyby raczej spodnie (wygodne i oddychające, dość lekkie na lato, żeby się w nich nie ugotować, nieobcierające w kroku), ale skoro o to nie pytasz, to zakładam, że ta wiedza nie jest Ci potrzebna, a zakładam, że w dżinsach raczej nie pojedziesz :P''

Blatio, mógłyś podać przykłady takich spodni??

---

Do Szanownej Administracji: przez przypadek nacisnąłem nie ten przycisk, co trzeba i niechcący edytowałem post użytkownika Blatio. Proszę o przywrócenie pierwotnej wersji postu Blatio!! i przepraszam!!

A tak swoją drogą, to edytowanie postu, którego nie jesteś autorem nie powinno mieć miejsca, nawet, jak ktoś - tak, jak ja - przez przypadek coś naciśnie. Ale to tak na marginesie.

Mam nadzieję, że się Blatio nie obrazisz na mnie??
---
Edytowany: 2014-06-11 09:58:47
-------------------------------------------
vagabunda200

Odpowiedz
Eee... Yyy.... spoko, nie Twoja wina, tylko jestem ciekaw jakim cudem się to stało? :P
Admini, jakaś dziura w Matriksie się pojawiła? :P

Jeśli chodzi o spodnie, to jest to sprawa bardzo indywidualna. Ja w lato toleruję albo tylko 100% bawełnę ripstop (np. polskie wojskowe spodnie pustynne, ewentualnie coś a'la 100% bawełniane BDU/SFU z Helikona), albo coś w stylu Supplexu (czy tam innego nylonu), z jakiego są zrobione moje ulubione Patagonie Gi II Pants - niestety, nie do dostania w normalnym obrocie w Polsce (poza tym już chyba nieprodukowane, zastąpił je model Gi III) - świetne portki, super oddychają, nie robią się w kroku szorstkie po zawilgoceniu (jak bawełna), nie przecierają się w kroku, są miłe w dotyku. Jedyna wada, to dla mnie brak kieszeni cargo na udach i siateczkowe (delikatne) obszycie dolnych części kieszeni - może się drzeć od kluczy, itp.

Dosyć sobie chwalę Decathlonowskie Quechuy Forclaz 900 - mam w starszej wersji. Nieźle dają radę latem, są rozciągliwe, nie przecierają się w kroku.
Obecnie w Decathlonie jest ich nowsza wersja, moim zdaniem lepiej uszyta (mniej odczuwalne szwy od środka, pojedyncze warstwy materiału tam, gdzie w starszych niepotrzebnie były podwójne), z lepszymi ściągaczami nogawek (gumki ze stoperami zamiast patek na napy), z cieńszego materiału (który powinien się lepiej sprawować latem). Szkoda tylko, że kosztują 199 zł.

Ewentualnie można celować np. w brytyjskie spodnie wojskowe, od modelu S'2000 w górę, w odmianie pustynnej DDPM, lub leśnej DPM - też dość przyjemna sprawa na ciepłe pory, materiał nie jest za gruby, spodnie są dobrze skrojone i wygodne. Miałem kiedyś S'2000, ale z nich ''wyrosłem'' i sprzedałem. Tak czy siak, z reguły nie ma z nimi lipy.
---
Edytowany: 2014-06-11 19:00:54

Odpowiedz
Alien, dzięki
i jeszcze pytanka :-)

Czy warto kupić tamtejszą kartę SIM do komórki, żeby głównie korzystać z netu w mieście, ewentualnie dzwonić? Bo net w roamingu to jest rabunek w biały dzień. Jaki operator jest najbardziej dostępny i tani?

Czy w tych górach bezdrzewnych da się gdzieś znaleźć kawałki suchego drewna na ognisko, czy lepiej liczyć na własne paliwo? Myślę, że miejscowi prędzej już wyzbierali wszystko co się pali.

Odpowiedz
hej,
kart sim nie ogarniałem. Przyjemnie raz na czas być poza zasięgiem.
Drewna się nie spodziewaj. Ognisko traktowałbym jako miły bonus, niz jak sposób.

Odpowiedz
Mam pytanie jaka jest rozmiarówka Mamuta np zawyżona zaniżona i jak się ma np. do rozmiarówki Arcteryxa ?

Odpowiedz


Skocz do: