To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Nie wiesz? zapytaj! - krótkie pytania, szybkie odpowiedzi
Etam, liofile nie są takie złe.
W rodzaju turystyki, jaki uprawiam, też nie są konieczne, ale kiedyś dostałem gratis parę porcji i degustowałem. Mi smakowały. Tylko kotlety mielone musiałem jeść łyżką, bo jakoś nie chciały się trzymać kupy :-D Byłem głodny i pewnie z pośpiechu nie wyszło. Ale były smaczne.

Odpowiedz
no ok, ale powiedzcie czy rozkladaliscie ta wyczesana zawartosc na raty ;) ? nei chce marnowac 1 sztuki za 30zl zeby zobaczyc jutro efekt przed wypadem.

Odpowiedz
Samuel już Ci wyraźnie napisał :-)
Spoko będzie.

A jak już tak się bardzo boisz o trwałość, to pomiń poprzedzający posiłek i zjesz podwójną porcję.
Ja to bym z głodu padł, jakbym miał jeść pojedyncze porcje. Ale ja to żarłok jestem :-)

Jeszcze jedna edzia.
Chociaż jak patrzę na kaloryczność, to 2 najbardziej kaloryczne porcje to akurat, ok. 1100. A jeśli za dużo kalorii, to zużyję je na spalenie nadmiarowego posiłku, więc wszystko będzie OK :-D
---
Edytowany: 2010-07-23 23:59:34

Odpowiedz
Ano właśnie. Ja nigdy nie używałem liofilizatów, ale chyba będzie trzeba zacząć:/ Ile do tego trzeba wrzątku? Czy jak wezmę kubek do gotowania 0,5 litra to nie będzie za mało? Plan jest taki, że gotuję wodę, zalewam liofila a potem gotuje drugą porcję i robię herbatkę.

Odpowiedz
Ivan - w przypadku Travellunchy na podwójną porcję potrzeba 800ml wrzątku, na pojedynczą 450ml.

dgim - nie ma problemu z przekładaniem do innych naczyń czy dzieleniem na dwie porcje. Moim zdaniem w przypadku podwójnych porcji nawet lepiej przełożyć do gara. Łatwiej wówczas wymieszać, w oryginalnym opakowaniu czasami na dnie robią się suche grudy. Wziąłem kiedyś awaryjnie, na próbę podwójną porcje i... mieliśmy z żoną problem by po upalnym dniu zjeść całość. To jednak chyba była ''wina'' słońca bo znam osoby, które bezproblemowo zjadają dużą paczkę na raz;)

Odpowiedz
Łukasz, a może po prostu nie byliście wystarczająco zmęczeni? 2500 kcal to jest dla pracownika biurkowego. Nie, nie noszącego biurka :-D
Dla turysty w górach zaczyna się liczyć od 3500 kcal na dzień.

Odpowiedz
Mam dwa pytania:
1) uzywal ktos moze kijkow Grivela? Tych prostych ze sznurkiem w srodku?
2) zna ktos rowerowa firme odziezowa MuddyFox?

Odpowiedz
Zbynek, zmęczeni byliśmy solidnie ale po marszu w ponad 40-sto stopniowym upale (góry Baba w Macedonii) jakoś tak słabo nam szło to jedzenie;) Za to woda...:)

Odpowiedz
MaciusKrk, spróbuj oddać kije do jednego ze sklepów Horyzont, myślę że naprawią to bez większych problemów. Pzdr
-------------------------------------------
Gościu

Odpowiedz
ja tam jadlem to pare razy z przymusu, wole swierze jadlo lub wlasne mixy
ale to wysoko bylo a tam mi nic nie smakuje ;) i nie wiem jak zmeczony bym nie byl to musze wciskac na sile (konczylo sie to niedojedzonymi porcjami i dojadaniem czegos ''normalnego'' wiec nie byla to kwestja zmeczenia tylko reakcji podniebienia na kontakt z porcja gulaszu z paczki
za to kabanosy wchodza zawsze i wszedzie i ze wszystkim... ;)

liofili udawalo mi sie z powodzeniem unikac przez lata i staram sie tego trzymac jak tonacy brzytwy
choc zdaje sobie sprawe ze w pewnych sytuacjach nie ma dla nich alternatywy
-------------------------------------------
...nic to

Odpowiedz
Gościu. Ale za jakąś opłatą??
-------------------------------------------
maciek

Odpowiedz
Podczas siedzenie przed komputerem ni stąd ni zowąd przyszło mi słowo ''rysy'' na myśl. Jako że nigdy jeszcze nie było mi dane tam wejść postanowiłem to zrobić, a i do korony mi się przyda. Wyjazd miałby być w miarę krótki 3-4 dni bo na 1 dzień pociągiem z Zabrza nie opłaca mi się tam jechać. :-). Niestety przypomniałem sobie o tym że namiot+tatry=mandat. I jeszcze jedno. Turysta+schronisko w tatrach+lato= koszmarne ceny.
Macie jakieś sposoby czy też pomysły jak to zorganizować? Dzięki wielkie Miśki.! :-)
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
ceny transportu nie obejdziesz, najtaniej z Wysokich wypada nocleg w Piątce - ktora skądinąd jest dobrym punktem wypadowym na Rysy. Możesz jeszcze nocować w Roztoce, która dobrym punktem wypadowym nie jest, ale jest świetnym schroniskiem ;)

ED - no i pozostaje tabor pezety, szukaj na ich stronie info.
---
Edytowany: 2010-07-24 17:16:20

Odpowiedz
Z cenami transportu jestem pogodzony. Patrzyłem na ceny w roztoce bo tez o tym schronisku pomyślałem ale zobaczyłem cenę 40zł co na 3 nocki daje 120zł Może dla niektórych to nie wiele ale dla mnie jako początkującego studenta to jest parę złotych. :-) Ale dzięki za pomoc zobaczę te schronisko w Piątce. :-)

No w Dolinie Pięciu Stawów już lepiej bo w pokoju zbiorczym 20zł to idzie przeżyć i można poznać ciekawych ludzi (bele nie złodziejaszków grrrrr :-[ )
Kwestia jeszcze tylko dostania się tam od 12.00 z centrum Zakopca ale to chyba nie będzie już większy problem.
---
Edytowany: 2010-07-24 17:28:09
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
35 kosztuje roztoka teraz, w piatce prawie na pewno będziesz glebować, co kosztuje 20 zł.

poza tym, jak mówię - opcją jest tabor PZA http://www.pza.org.pl/news.acs?id=332019
no i teoretycznie on stanowi najlepszą bazę na wypad na rysy ;)

myślę że 2noclegowy wypad w tatry da się zamknąć w jakichś 150zł, choć będzie bez szaleństw.

ps. po co o 12:00??
na moje, jeździł z gliwic albo z kato ładny pociąg pospieszny do krk, w krk coś koło 4 rano, potem pks do zakopanego zawsze jest i o 8-9 zaczynasz chodzenie - szału ni ma, ale sporo da się zrobić. jasno długo jest, nawet na rysy wtedy można od razu pognać.
---
Edytowany: 2010-07-24 17:30:37
---
Edytowany: 2010-07-24 17:31:11

Odpowiedz
Witam
Mam pytanie i proszę o pomoc ponieważ przekopałem już wszystko i nie mogę nic znaleźć na temat namiotu Spokey Cumulus 3 os.
Jedyne co to opinię użytkownika, że jest OK tylko podłoga nie stanowi całości ( cokolwiek to znaczy)

Proszę o poradę
-------------------------------------------
Lolo

Odpowiedz
ludz. Masz racje z tym PKSem. Jako że przyzwyczajony do poruszania się pociągiem zupełnie zapomniałem o tej formie przesyłki balastu. :-D I nawet prosto z Katowic jest dużo PKSów do Zakopanego. To jest całkiem nie głupie. A co do tego PZA to zastanawia mnie to :

''Jak co roku Polski Związek Alpinizmu uruchamia tatrzańskie obozowiska dla wspinaczy i grotołazów. Korzystać z nich mogą w pierwszej kolejności osoby zrzeszone w PZA oraz w federacjach należących do UIAA, wspinacze niezrzeszeni, a pozostałe osoby tylko w wyjątkowych sytuacjach (np. zagrożenie powrotem z gór po zmroku itp.).''
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
pociągi do Zakopanego ssą, zaakceptuj to. :]

Odpowiedz
No dobra ludz. Musze się z Tobą zgodzić. Jeszcze pytanie o treści takowej. Czy zdąże przed zmrokiem i czy się za bardzo nie wykończę idąc z centrum Zakopanego przez Kuźnice na Kasprowy dalej orlą w stronę 5 stawów żeby dojść do schroniska. Czy jest to realne od 9.00 do powiedzmy 19.00-21.00. Z mapy wydaje się że tak ale z opowieści dziwnej treści wiem że czasy na mapach dotyczące orlej mają się nijak do rzeczywistego czasu przejścia.
-------------------------------------------
:-)

Odpowiedz
trudne pytanie. nie da się odpowiedzieć sensownie.

Zależy od tego jak dobrze sobie radzisz ze specyfiką orlej - tym, że dystans jest mały, za to powiedzmy 'technicznie' jest to coś innego niż deptanie po ścieżce.

Jak dla mnie, czasy na orlej są ustawione pod 'normalnego' turystę, który nie będzie panikował w eksponowanym terenie. Czyli - jeśli sobie radzisz, spokojnie da się mieścić w granicy 50% tych czasów. Zakładając (uwaga - kolejna niewiadoma ;)) ) że nie ma tłoku w kluiczowych momentach, który sprawy deko komplikuje, bo nie zawsze jest jak go ominąć.

No i w drugą stronę też to działa, znam ludzi, którzy będąc tam sami, za nic by nie wyrobili nawet 200% tych czasów.

Niemniej, jeśli - uogólniając - 'jakoś sobie radzisz' to ta trasa jest spokojnie do pyknięcia ;) Pamiętaj o wodzie, bo ostatnie miejsce do zaopatrzenia jest na kasprowym...

Odpowiedz


Skocz do: