To forum wykorzystuje pliki cookie
To forum wykorzystuje pliki cookie do przechowywania danych logowania, danych o Twojej ostatniej wizycie, pliki cookie na tym forum śledzą również tematy, które przeczytałeś. Korzystanie z forum oznacza akceptajcę ustawień plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie w dowolnym momencie w swojej przeglądarce.


Wspaniali sprzedawcy i dystrybutorzy
Ja powiem tak w ogóle nie obchodzą mnie wasze targi o sklep 8a, bo JA ten sklep bardzo lubię i to się pewnie na razie nie zmieni ale...właśnie jest jedno. Byłem tam wczoraj pierwszy raz w tym niby nowo otwartym sklepie stacjonarnym coby pewne rzeczy obmacać, przymierzyć z zamiarem kupna. Pierwsza sprawa sklep ogólnie sprawia wrażenie nowoczesnego, we współczesnym stylu i to na plus, choć muszą jeszcze podpatrzeć trochę jak aranżuję się takie sklepy na tak zwanym zachodzie- mówię tu o ekspozycji, oświetleniu, wystroju, stworzeniu klimatu górskiego, ale ogólnie jest ok. Sprawa druga obsługa, hmm jak dla mnie cienko, szwendam się po sklepie parę minut, góściu stoi w rogu i patrzy na mnie i tyle a jakby tak podszedł zapytał czy ''w czymś pomóc, czy przynieść inny rozmiar, czy coś doradzić'' a tu nic. (Aha proszę mnie tu nie krytykować, że się czepiam bo nie tak wygląda w handlu bezpośrednim standard obsługi klienta). Najgorsza sprawa, która mnie rozczarowała to bardzo słaby wybór towaru na sklepie, a jak wiemy z ich strony jest to chyba jednej z najlepiej zaopatrzonych sklepów outdoor-owych w Polsce. Dziwne to trochę bo sklep ma dużą powierzchnie a towaru naprawdę mało, z 5 kurtek które są na ich stronie znalazłem 2 i to nie we wszystkich rozmiarach. Problem jest w tym, że magazyn mają gdzie indziej a tam mają większość towaru i tym robią sobie dużą krzywdę albo bardziej skupiają się na stricte handlu internetowym. Ogólnie sklep fajny jakby trochę zadbali o pewne kwestie pewnie mógłby być jednym z lepszych w kraju.

Odpowiedz
A ja tam nie lubię, jak do mnie podchodzi nachalnie sprzedawca i zadaje te durne pytania :-)
Jak czegoś chcę, to sam potrafię poprosić o pomoc.

Odpowiedz
@endless
Jedni lubią jak sprzedawca do nich przychodzi, pyta, nagabuje a innych to zwyczajnie irytuje (np. mnie). Nie jestem upośledzony i jak mam pytanie to potrafię je zadać. Naskakiwania i służalczości też nie oczekuję - jeszcze nie ten poziom narcyzmu. Sprzedawca ma być do mojej dyspozycji wtedy gdy go o to poproszę i juz.

Jeśli koleś tylko stał i po prostu ''miał Cię na oku'' a nie olewał patrząc w sufit, to znaczy że był gotowy Ci pomóc, wystarczyło skinąć na gościa i by do Ciebie podszedł.

Jak dla mie jest to prawidłowa postawa sprzedawcy znającego różne typy klientów.

Odpowiedz
McTofik, sama esencja.
Nawet jak sprzedawca jest niezauważalny, to wystarczy zacząć się rozglądać, widać że nie za towarem, to na ogół sprzedawca sam się znajduje znikąd i pyta w czym może pomóc. I to jest wg mnie profesjonalne podejście.

Co do profesjonalizmu. Jak sama nazwa wskazuje, profesja jest od zarabiania pieniędzy. Być może jakieś badania wykazują, że nachalne nagabywanie przynosi więcej pieniędzy sprzedawcy. I pozostaje nam tylko taki stan przyjąć do wiadomości.

Odpowiedz
Dzięki. Ponoć są sprzedawcy w mig rozpoznający typ klienta i dostosowujący się do jego wymagań, ale tutaj można przytoczyć tekst (nie mój) z pewnego marketu budowlanego:

Dział z panelami. Klient szukający porady do sprzedawcy:
- Podobno jest pan wysokiej klasy specjalistą od paneli...
- Jakbym był wysokiej klasy specjalistą, to bym nie pracował w tym pier**lniku...

I tyle;)

Odpowiedz
endless - ciekawe, że tak cię zawiódł wybór w sklepie (sklepie który lubisz), jak w poprzedniej lokalizacji nie było nic, dosłownie nic a sprzedawcy spytani i poproszeni o przyniesienie odpowiadali, że magazyn jest daleko i jest tylko to co jest.
Zresztą z samym przykuciem uwagi sprzedawców jest problem, nie raz musiałem wyczekiwać mimo zagajenia, żeby ktokolwiek zechciał ze mną gadać... masakra jednym słowem i szkoda benzyny.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
''m'' - co do sklepu stacjonarnego to dziwna sprawa, bo o ile kupiłem u nich mnóstwo rzeczy przez neta to do sklepu stacjonarnego trafiłem pierwszy raz a w tym starym nie byłem więc nawet nie wiem jak tam było. Co do pracy osób podtrzymuję swoje zdanie ale nie będę polemizował z przedmówcami. Powiem krótko, że dzisiaj są inne standardy pracy i sprzedawca nie jest tylko osobą która ma coś wybić na kasie i wrzucić do tasi, wymaga się tu trochę więcej i nie mówię tu o wciskaniu, nagabywaniu itp. Sprzedawca ma ''wyjść'' do klienta, a nie stać tylko jak słup i nie mówię tu, żeby od drzwi nadskakiwał do kogoś. Wiadomo przychodzi tam grupa ludzi którzy wiedzą co chcą i nie są im potrzebne jakieś dodatkowe rady ale i tu sprzedawca, powinien się zainteresować czy przynieść innych rozmiar kolor itp. A tak do rzeczy może ktoś z nich czyta to forum i przeniosą magazyn tam gdzie sklep i wszyscy na tym skorzystają

Odpowiedz
@Farfura: bezpośrednio jest to dla mnie problem. Oczywiście, jestem w stanie to zrozumieć, ale nie przy tej otoczce reszty obsługi klienta.

Odpowiedz
Dlaczego uważam, że to polskie czepianie? Ponieważ, jak w wielu innych dziedzinach, każdy Polak jest ekspertem od wszystkiego. Np polski kibic piłkarski jest ekspertem od piłki nożnej, chociaż ostatni raz piłkę kopnął jak miał lat 16. Każdy Polak (normalny) narzeka, że w Polsce mamy syf, ale większość rzuca papierki i pety na chodnik. Można przykłady mnożyć.
Będąc w sklepie 8a (stacjonarnym) widać, że mało który sklep może się równać się wyborem z nimi. No kurna, w sklepach w których bywam na Górnym i Dolnym Śląsku – nie widziałem takiego sklepu. Skąd więc narzekanie? Z polskiej mentalności “ekspertów od porad”. Problemu nie byłoby, gdyby nie mieli strony internetowej, na której jest... jeszcze więcej. Problemu nie byłoby, gdyby nie mieli możliwości zamawiania do sklepu. Czyli mieli tak, jak większość polskich sklepów, na które narzekań nie ma. Bo mają mały wybór, więc oczekiwania są zerowe. Jakiś dowód... edless pisze, że mają mały wybór kurtek i powinni mieć wszystkie. Wg ich strony mają 500 kurtek – dublują kolory, ale powiedzmy, że jest ich 150 modeli. Niech każdy będzie tylko! w trzech rozmiarach – to daje 450 samych kurtek. Wg tego przelicznika, softshelli musiałoby byc ok 200. A gdzie inny asortyment? Wiec jak duży musiałby być sklep, żeby pomieścić taką ilość towaru? Wg mnie jest to typowe nierealne oczekiwania opierane nie na realnych możliwościach, tylko wyidealizowanych oczekiwaniach. Ktoś próbuje mnie przekonać, że sklep który ma ogromny wybór – robi sobie krzywdę bo w rzeczywistosci ma mały wybór :-) To mniej więcej tak, jak narzekałbym, ze Tatry są za niskie, bo znajomy mówił mi, ze są wyższe gory. I nawet samoloty z Balic tam latają, i można drinka po drodze dostać.
-------------------------------------------
Jurek

Odpowiedz
Nie trzeba być piłkarzem, by coś wiedzieć o futbolu. Pogadaj z Mourinho. Analogii dalej nie tłumaczę. Poza tym, uważam, że ma prawo mi się coś nie podobać - to ja tam zostawiam pieniądze.
To oczekiwanie jest tak nierealne, że musiało mi się w sklepach na zachodzie przyśnić...
Ale nawet jeśli, to cóż... Moje oczekiwanie wobec sklepu jest DOKŁADNIE takie jak na ich stronie. Inaczej staje się to marnowaniem wzajemnie swojego czasu. Uważam, że sklep powinien mieć dostępny (niekoniecznie od zaraz) cały swój asortyment w sklepie stacjonarnym. Tutaj nie jest to prawdą w żaden sposób.

Poza tym, prowadzenie sklepu stacjonarnego to też umiejętność doboru produktów obecnych na półce. 30 kurtek 3w1 TNFa to nie jest szeroka oferta mimo zapchanego magazynu. Oczywiście, mając do wyboru postawienie na półce pary butów w cenie -50% i za pełną cenę, niekoniecznie dobrym dla sklepu jest trzymanie tylko tych promocyjnych. Ale trzeba się liczyć z niezadowoleniem klienta, które tu niniejszym czynię. :)

Odpowiedz
Murinho byl pilkarzem tyle ze osiagnal jakis znaczacych sukcesow.

Odpowiedz
Zupełnie niepotrzebnie wmieszalem się w tą dyskusję. Mea culpa.
Masz rację, ma prawo Ci się nie podobać. O gustach się dyskutuje. Jednak tutaj to nie jest kwestia gustu, ale rozsądku czy wiedzy.
Granice sa otwarte, podrózowanie łatwe i tanie. Nie jestes jednym, ktory przekroczyl zachodnia granicę Polski. Więc mogę rowniez stwierdzić, ze Ci się przyśnilo. Największy sklep jaki widziałem, to niemiecki Globtroter. Jednak nawet oni nie mają 450 kurtek + 200 sofshelli na jednym sklepie stacjonarnym. A mają cztery piętra. Ile widziales sklepów outdoorowych o powierchni 1500 - 2000 metrów? Chętnie poznam miejsca, ktore masz na myśli.
Dla mnie oferta sklepu internetowego to jedno, a oferta sklepu stacjonarnego to zupełnie inna bajka. Mam na myśli ofertę dużego sklepu, a nie sklepiku. Jak juz rozmawiają dwaj bywalcy swiata, to byłem w kilku sklepach stacjonarnych prowadzonych przez największe amerykańskie sklepy internetowe. Sklepy stacjonarne nie miały nic wspólnego z tym, co mają w sieci. Dlaczego? Mogę łatwo się domyśleć, ze jest to pozbawione ekonomicznego sensu! Powierchnia sklepu stacjonarnego pewno jest droższa od biur czy magazynu. Niestety, wolny rynek ma w Polsce tylko 25 lat. Brak jest w Polsce podstawowej wiedzy ekonomicznej. Nie wynosimy tego z domu, w szkole tego nie uczą. Więc ludzie wierzą w różne bzdury, czy wyobrażają sobie nierealne światy, idealizuja inne kraje,mPodobnie jest w Polsce z estetyką -wszyscy ignorują nauczanie plastyki, więc mamy ogólnopolski syf i prowincjonalne estetykę.
Wybacz, ale nie będę juz prowadził tej rozmowy, poniewaz trudno rozmawia się z kimś, kto odrzuca racjonalne argumenty (jak powyzej) tylko dlatego, ze się nakręcił i zatracil zdolność racjonalnego/ obiektywnego myślenia.
Śmiesznym jest odmawiać prawa (sensu) prowadzenia sklepu stacjonarnego tylko dlatego, ze nie potrafi zmieścić w nim całej oferty internetowej. A sklep nie jest mały, nawet jak na warunki wspomnianej przez Ciebie zachodniej Europy (na moje oko cos ok 400 metrow2).
Powtórzę, ze paradoksalnym jest, iz taki sklep budziły zachwyt, gdyby nie miał sklepu internetowego, czy nie miał możliwości zamawiania towaru do stacjonarnego. Moze to powinno 8a przemyśleć, aby zadowolić klienta :-)
-------------------------------------------
Jurek

Odpowiedz
>> Chętnie poznam miejsca, ktore masz na myśli.

Cham3s, wiele innych z Chamonix - nie ma BARDZO dużego wyboru, natomiast wszystko na sklepie było w pełnym spektrum: od rzeczy dla amatorów po wyprawowe, w pełnej rozmiarówce. Dodatkowo były rzeczy na różne sezony, co dla polskich sklepów jest nie do pomyślenia. Ale to akurat łatwo wytłumaczyć faktem, że w Alpach się różne ciuchy przydają. Mimo to, dalej uważam że to frustrujące, gdy końcem września nie kupię w sklepie softshella (tzn: mogę go zamówić do przymierzenia :) ) bo puchówki już weszły.

>>Dla mnie oferta sklepu internetowego to jedno, a oferta sklepu stacjonarnego to zupełnie inna bajka.

Tak. Jest to prawdą tak długo jak sklep nie próbuje tego zmieniać, wychodząc frontem do klienta i kombinując z dziwnymi regułami i dostawą na miejsce. W momencie kiedy ktoś ustala reguły i się ich nie trzyma, jak to opisałem na samym początku dyskusji, zaczyna się robić śmiesznie. Zgadzasz się?

Z mojej strony kończę dyskusję, bo mówimy o tym samym, a reszta to kwestia gustu ;)
---
Edytowany: 2014-11-05 18:05:44

Odpowiedz
Twoje argumenta coraz bardzie mnie zatrważają.
Więc nie wspomniałeś żadnego z kilkuset (kilku tysięcy?) sklepów w Europie, żeby wspomnieć o Chaminix? No faktycznie, porównanie Gliwic do Chamonix jest celne. Nawet Zakopane nie mogą być Chamonixem, azakopiańskie sklepy są fajne, ale... to nie Szamoniowo.
Ale nie to porównanie mnie zatrważa. To akurat mnie rozśmieszyło.
Internet ma to do siebie, że można szybko porównać to, co chce się porównać. Wspomniany przez Ciebie sklep, ma w swojej ofercie kurtek i softshelli ok 150 modeli i kolorów (damskich i męskich). W 8a prezentowanych jest tych produktów ok 1200! I Francuzi mają w Szamoniowie 2 sklepy! 150 kontra 1200! 1 kontra 2 sklepy!
Jeżeli to ma być argument na to, że można pomieścić w sklepie stacjonarnym całą ofertę sklepu internetowego, to faktycznie rozmowa jest kompletnie bezsensowna.
-------------------------------------------
Jurek

Odpowiedz
Jak ktoś ma jeszcze jakies porachunki ze sklepem TURYSTA LUBLIN ( fit-24.pl ), to właśnie złożyli grupowe zgłoszenie o popełnieniu przestępstwa z art 286 KK. Namiary na inicjatora akcji są tu: (drugi post od dołu),
http://forum.dziennikwschodni.pl/uwaga-n...ta-t95474/
Chyba jeszcze można się dołączyc.
---
Edytowany: 2014-11-07 21:31:27

Odpowiedz
Jak tam idzie załatwianie wymiany/zwrotu w 8a? Ma ktoś doświadczenie?
(chce zamówić 2 rozmiary i jeden zwrócić lub wymienić)
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
Kiepsko. Niby łaski nie robią, bo to ich obowiązek, ale nerwowi są pod tym względem. Mi w końcu towar przyjęli i po przesłaniu deklaracji kasę oddali, ale ze względu na styl załatwienia sprawy raczej unikam tego sklepu. Może zapowiedz im z góry co chcesz zrobić. Gorzej jeśli żaden rozmiar nie będzie Ci pasować i oddasz oba, pewnie żyłka im pęknie...

Odpowiedz
Dzięki Bleys
-------------------------------------------
m

Odpowiedz
m - żaden sklep łaski nie robi. Jeżeli oddajesz w terminie, zwrot musi zostac przyjety. Bez gadania. Inne podejście to byłoby dla sklepu samobójstwo. Pamiętaj, że kluczem do dokonania zwrotu jest przesłanie pisemnej deklaracji. Jeżeli nie zlożysz sprzedawcy oświaczenia o odstąpieniu od zakupu, to licz sie z tym, ze sklep rzuci paczkę na bok i poczeka, aż właściciel raczy się przyznać, po co przysłał paczkę. Czytaj między wierszami, ze niektórym żyłka pęknie, a nie przyznają się, że zapomnieli przesłać oświadczenia :-)
-------------------------------------------
Jurek

Odpowiedz
w idealnym świecie pewnie by tak było, a w praktyce wszystko zależy od polityki sklepu, a ponieważ sankcji za nieprzestrzeganie tych przepisów w zasadzie nie ma to sklepy knują licząc, że klientowi wcześniej skończy się cierpliwość - stąd pytanie.
-------------------------------------------
m

Odpowiedz


Skocz do: